Słabnięcie ożywienia nie pozwoli na znaczące zwyżki

Ostatnie giełdowe dni pokazują, że inwestorzy w dalszym ciągu wierzą w możliwość kontynuowania przez giełdowe parkiety analogii z 2004 r.

Publikacja: 29.05.2010 11:33

Krzysztof Stępień, analityk Agiofunds TFI

Krzysztof Stępień, analityk Agiofunds TFI

Foto: PARKIET

Wtedy rynki akcji po udanym początku roku przeżyły wiosną silną korektę, by następnie przez długie tygodnie się konsolidować i ostatecznie od połowy sierpnia systematycznie iść w górę.

Przekładając to na konkretne cyfry, najpierw mieliśmy ponad 20-proc. zwyżkę, która trwała do połowy kwietnia, następnie WIG stracił blisko 15 proc., by przez resztę roku pójść w górę ponownie o około 20 proc. W sumie rok przyniósł blisko 30-proc. wzrost WIG.

Tym razem rok przynosi słabsze zwyżki. W początkach roku WIG zyskał 4 proc., potem stracił nieco ponad 10 proc., by następnie w ciągu dziesięciu tygodni nieprzerwanych zwyżek pójść w górę o ok. 17 proc. Od ustanowionego w połowie kwietnia maksimum stracił potem ok. 12 proc., z czego blisko połowę już odrobił.

Na ten moment bilans tego roku zamyka się zwyżką ok. 3 proc. Zauważalne są więc dwie różnice w porównaniu z 2004 r. - zakres wahań cen jest obecnie mniejszy, a sam rynek jest słabszy niż sześć lat temu.Co przy tym ciekawe, zniżka notowań trwająca od połowy kwietnia, jak dotąd, bardzo przypomina tę z wiosny 2004 r. Taka analogia skłania do przekonania, że dołek wyprzedaży jest już za nami. Na to zapewne liczą też inwestorzy, którzy tak ochoczo przystąpili w ostatnich dniach do zakupów akcji. Do wydarzeń z tamtego czasu warto będzie porównywać notowania z kolejnych dni. Słabsze zachowanie względem tamtego wzorca będzie przemawiać przeciwko kontynuowaniu analogii z 2004 r.

Inną wskazówką co do przyszłych wydarzeń na rynku akcji jest porównanie zachowania amerykańskiego S&P 500 począwszy od dołka z jesieni 2008 r. z wydarzeniami począwszy od minimum z lipca 2002 r.W obu przypadkach ustanowienie dołków poprzedzało przyspieszenie zniżek napędzane obawami przed zmasowanymi bankructwami firm (w 2002 r. kulminował kryzys związany z księgowością spółek). Od tak wyznaczonych minimów upłynęło blisko 380 sesji. Wymowne jest to, że jesteśmy dziś dokładnie w takim samym miejscu, jak po upływie takiej samej liczby sesji od dołka z lipca 2002 r. Kontynuacja tej analogii skłania do oczekiwania wielotygodniowej stabilizacji notowań.

Pojawiające się sygnały o słabnięciu ożywienia gospodarczego na świecie skłaniają do przekonania, że inwestorzy poczekają z wywołaniem kolejnej fali znaczących zwyżek cen akcji do momentu, aż się przekonają, jak znaczące będzie wyhamowanie tempa ożywienia i jakie konsekwencje dla wzrostu PKB niesie ze sobą walka z długami publicznymi.Jeśli inwestorzy będą skłaniać się do niekorzystnej odpowiedzi na te pytania, trzeba spodziewać się kontynuacji ruchu w dół.

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]

Giełda
Silny kwartał i średnia połowa roku amerykańskiej giełdy
Giełda
Pod oporem
Giełda
Udana końcówka rewelacyjnego półrocza na giełdzie
Giełda
Optymizm nie opuszcza inwestorów. Giełda w Warszawie na plusie
Giełda
Okiem zagranicy
Giełda
Tydzień skorelowanych wzrostów