Reklama

W Europie minimalny wzrost

Indeksy nowojorskie najpierw rosły wspomagane przez raport o lepszej, niż oczekiwano, kondycji branż usługowych w USA i dobre wieści z rynku pracy, ale później na krótko spadły pod kreskę

Publikacja: 05.08.2010 07:48

Wojciech Zieliński, Parkiet

Wojciech Zieliński, Parkiet

Foto: PARKIET

Jedną z przyczyn była nieoficjalna informacja z Chin. Tamtejszy nadzór miał zalecić bankom przeprowadzenie kolejnej rundy testów wytrzymałości.

Mają sprawdzić, jak na ich kondycję finansową wpłynie nawet 60-proc. spadek cen nieruchomości w najbardziej wrażliwych regionach. Później znowu nastąpił ruch indeksów górę. Akcje Priceline. com. Inc (internetowe biuro podróży) zyskały ponad 20 proc. po optymistycznej prognozie.

Na giełdach europejskich od rana wskaźniki głównych parkietów traciły. Część inwestorów spodziewała się złych informacji o stanie amerykańskiej gospodarki. Banki w dół ciągnął Allied Irish Banks, główny udziałowiec BZ WBK. Jego akcje taniały o ponad 5 proc., gdyż w pierwszym półroczu miał większą stratę, niż szacowali analitycy.

W Londynie taniały papiery banku Standard Chartered, mimo że w półroczu miał lepsze wyniki, niż oczekiwano (zaszkodził mu pion bankowości konsumenckiej), drożał zaś Lloyds Banking Group. Inwestorzy pozbywali się walorów odzieżowej sieci detalicznej Next, która w drugim półroczu spodziewa się większej powściągliwości konsumentów. Spadała też kapitalizacja Marks & Spencer, lidera tej branży, oraz Home Retail Group. Zapowiedź podwyżki cen prądu we Francji windowała kurs energetycznego giganta Electricite de France. Na koniec dnia indeks Stoxx Europe 600 miał na plusie zaledwie 0,04 proc.

Wskaźnik MSCI dla regionu Azja–Pacyfik spadł o 0,4 proc. pod wpływem wtorkowych wieści z USA (zamówienia w fabrykach, słabszy rynek nieruchomości i rozczarowujące wydatki konsumentów).

Reklama
Reklama

W tym miesiącu ceny pszenicy wzrosły już o 6,4 proc., a w lipcu zboże to podrożało o 38 proc. Na giełdzie Chicago Board of Trade za buszel ziarna (35,2 l), z dostawą we wrześniu wczoraj o 13.24 naszego czasu trzeba było zapłacić 7,04 dolara. Głównym powodem tej zwyżki są obawy, że Rosja na skutek suszy ograniczy eksport.

Ropa naftowa najpierw traciła 1,1 proc., ale później ceny ruszyły w górę na fali spekulacji, że zapasy surowej ropy w Stanach Zjednoczonych zmniejszyły się po raz pierwszy od trzech tygodni. Notowaniom pomogły też informacje z rynku pracy. W lipcu amerykańskie firmy stworzyły więcej miejsc pracy, niż prognozowano. Później nastąpił spadek notowań, kiedy okazało się, że zapasy w USA niespodziewanie wzrosły. Jednak po 18 naszego czasu ropa znowu była powyżej 83 USD. Cena miedzi w Londynie rosła o 70 USD, do 7495 USD.

Złoto drożało szósty kolejny dzień. Jednym z czynników były spekulacje, że rząd chiński złagodzi reguły handlu tym kruszcem, co może zwiększyć popyt. Na rynku spot w Londynie po godz. 18 kruszec kosztował 1198 USD (+12,5 USD).

Giełda
Realizacja zysków na GPW. CCC wykonało zwrot o 180 stopni
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Giełda
Byki na GPW robią sobie przerwę
Giełda
Dalej w dół?
Giełda
WIG20 jednym z najmocniejszych indeksów w Europie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Giełda
Hossa w Warszawie przyspiesza. Znów sypnęło rekordami
Giełda
Co stało się z RAM i co to oznacza dla wycen?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama