Mimo słabszego piątku inwestorzy mogą być bardzo zadowoleni z minionego tygodnia. Jeszcze w czwartek wiele wskaźników, w tym obejmujący największe spółki z Europy Stoxx 600 i amerykańska średnia Dow Jones, znajdowały się najwyżej od kilku miesięcy.
Nie można wykluczyć, że w przyszłym tygodniu będą kontynuować trend wzrostowy. Wszystko zależy od tego, czy inwestorzy dalej będą przekonani, że zapowiadająca się nowa runda ilościowego luzowania polityki pieniężnej pomoże utrzymać ożywienie na świecie, a także od tego, jak będą się zapatrywać na kwestię potencjalnej wojny walutowej. Korzystne byłoby załagodzenie napięć - należałoby więc liczyć na dobre efekty szczytu G-20.
Na nowe szczyty mogłyby indeksy wyprowadzić dobre wyniki spółek, w tym europejskich. W piątek część spółek, jak szwedzka Alfa Laval, największy na świecie producent wymienników ciepła, czy francuska BioMerieux, produkująca testy na HIV, rozczarowała graczy, podając gorsze od oczekiwanych wyniki sprzedaży czy tnąc prognozy. Ale inne, jak Valeo lub telekomunikacyjny Ericsson, nie zawiodły. Inwestorzy nagradzali to zwyżką kursów. W USA lepiej, niż przewidywał rynek, spisały się SanDisk i Schlumberger.
Wypadkową niepewności co do wyników szczytu G-20 i niewielkiej przewagi korzystnych wyników spółek były małe zmiany głównych indeksów. W Europie przed niewielkimi spadkami nie zdołał się uchronić żaden z głównych rynków - Frankfurt, Paryż czy Londyn. Za oceanem S&P500 rósł o 0,2 proc., a Dow Jones minimalnie tracił.
Wśród surowców i towarów, którymi handluje się na giełdach finansowych, w piątek najciekawiej wyglądała sytuacja na rynku bawełny. Jej ceny rosły w Nowym Jorku o 3,5 proc. i zbliżyły się do rekordowych.Cena tego jednego z głównych surowców dla firm odzieżowych skoczyła tak mocno ze względu na obawy, że burza gradowa zniszczy jego uprawy na terenie stanu Teksas, skąd pochodzi najwięcej bawełny na rynku amerykańskim. Za funt bawełny (453 gramy) płacono w piątek już 1,197 USD. Rekordowa cena to zaś 1,198 USD z 15 października.