Powodem są słabsze niż oczekiwano wyniki i prognozy spółek. W Austrii giełdy były nieczynne z powodu święta państwowego.
Po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego przebieg notowań nie był już tak jednoznaczny, bo wprawdzie wyniki kilku dużych amerykańskich firm też rozczarowały inwestorów, ale nieco złagodził obawy uczestników rynku raport Conference Board opublikowany o godzinie 16.00 naszego czasu, a więc wkrótce po rozpoczęciu notowań w Nowym Jorku. Okazało się, że wskaźnik nastrojów amerykańskich konsumentów podniósł się w październiku z siedmiomiesięcznego wrześniowego minimum. Ponieważ jednak badania tej samej instytucji dotyczące sytuacji na rynku pracy okazały się już mniej optymistyczne, nie mógł raport Coference Board bardziej zdecydowanie wpłynąć na przebieg giełdowych notowań.
W Europie rozczarowały wczoraj inwestorów dwie wielkie firmy. Szwajcarski bank UBS, który miniony kwartał zakończył nieoczekiwanymi spadkami przychodów z bankowości inwestycyjnej. Kurs akcji spółki spadł o 5 proc. Tak samo jak papiery hutniczego giganta ArcelorMittal, który zapowiedział mniejszy zysk w bieżącym kwartale.
Za oceanem akcje US Steel straciły 3,9 proc., bo spadają ceny stali, a akcje Texas Instruments przeceniono o 1,5 proc., gdy spółka obniżyła prognozę sprzedaży na bieżący kwartał. Zdrożały natomiast papiery IBM, bo zarząd firmy zatwierdził plan buy backu opiewający na 10 mld USD.