Nie było żadnych informacji czy to makroekonomicznych czy ze spółek, które zachęcałyby do wzmożonych zakupów. Natomiast po pięciu tygodniach wzrostów indeksów, wielu inwestorów uległo pokusie realizacji zysków. Z ogólnej spadkowej tendencji wyłamał się jedynie indeks ateńskiej giełdy ASE, ale wyłącznie ze względów politycznych, a nie gospodarczych. Wstępne zwycięstwo partii rządzącej premiera George’a Papandreou w wyborach samorządowych zmniejszyło bowiem ryzyko rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Akcje National Bank of Greece zyskały 3,5 proc.
Na frankfurckiej giełdzie inwestorzy znacząco, bo o 4,8 proc., przecenili akcje Commerzbanku, bo spółka w trzecim kwartale miała zysk netto o jedną czwartą mniejszy niż prognozowali ekonomiści. Pod koniec notowań indeks DAX jednak lekko zwyżkował, bo dobre wrażenie na inwestorach zrobił komunikat urzędu statystycznego o wzroście eksportu we wrześniu po dwóch miesiącach spadków.
Oba indeksy NYSE przez cały dzień spadały po około 0,5 proc., o czym przesądziła niechęć inwestorów do dalszych zakupów akcji po wywindowaniu tych wskaźników do poziomów najwyższych od dwóch lat. Przewodziły spadkom papiery kilku dużych spółek, takich jak Boeing, Home Depot i Alcoa, których akcje traciły po co najmniej 1,1 proc. Prawie trzy razy bardziej, o 3,2 proc. staniały papiery Dish Network, bo UBS obniżył rekomendacje dla tej spółki. Natomiast 1,4 proc. zyskały akcje Bank of America, bo Morgan Stanley opublikował opinię, w której spodziewa się wzrostu kursu tych papierów przez najbliższe dwa miesiące.