Indeks Stoxx Europe 600 wzrósł do poziomu najwyższego od dwóch lat m.in. dzięki lepszym od oczekiwań kwartalnym wynikom dużych spółek, takich jak brytyjski bank Barclays i specjalizujące się w pośrednictwie pracy Adecco.
Na nowe szczyty hossy wspięły się na koniec lokalne wskaźniki giełd we Frankfurcie i Paryżu. Zwyżkom oparła się jedynie giełda w Zurychu.
Od początku sezonu publikacji kwartalnych raportów przedstawiły je dotąd 232 spółki ze Stoxx 600 i jak na razie ponad 60 proc. z nich osiągnęło rezultaty lepsze od oczekiwań. Jeszcze lepiej jest za Atlantykiem, gdzie, jak podaje Bloomberg, na 416 spółek z S&P 500, które opublikowały już sprawozdania, aż 76 proc. miało kwartał lepszy od przewidywań.
Dobre rezultaty spółek świadczą o tym, że większość firm zapomniała już o kryzysie. Bez wątpienia umacnia to oczekiwania inwestorów na dalszą poprawę sytuacji i obok oczekiwań związanych z drukowaniem pieniędzy przez Fed jest w ostatnim czasie jednym z głównych katalizatorów wzrostu indeksów. Lepsze wyniki sprawiają, że wskaźniki wyceny spółek stają się atrakcyjniejsze. Przez to wielu analityków uważa, że akcje nadal są relatywnie tanie.
Już pojawiają się prognozy koniunktury na przyszły rok. Jak przewidują stratedzy Deutsche Banku, do końca 2011 r. europejskie akcje zdrożeją o 16 proc.