Na giełdach nadal straszy kryzys strefy Euro

Piątek przyniósł spadki na giełdach akcji w Europie i stabilizację w USA. Osiągnięte w Brukseli porozumienie europejskich przywódców w sprawie utworzenia antykryzysowego mechanizmu nie zdołało zmniejszyć obaw inwestorów, że niektóre kraje ze strefy euro nie będą w stanie spłacić swoich długów.

Publikacja: 18.12.2010 05:54

Na giełdach nadal straszy kryzys strefy Euro

Foto: GG Parkiet

Słuszność tych obaw potwierdziła decyzja agencji ratingowej Moody’s Investors Service, która aż o pięć not obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Irlandii i ostrzegła, że możliwe są dalsze redukcje, gdyż rząd w Dublinie nie jest w stanie powstrzymać strat tamtejszego systemu bankowego. Moody’s nie wyklucza też obniżenia ratingu obligacji greckich, bo rosną obawy, czy tamtejszy rząd wobec gwałtownych protestów będzie w stanie zmniejszyć deficyt budżetowy do odpowiedniego poziomu.

Niepokojące wiadomości z Europy przesądziły też o spadkach indeksów na nowojorskich rynkach akcji. Stało się tak mimo dobrych danych makroekonomicznych, a także podwyższenia prognoz zysków przez kilka spółek i informacji o przejęciu jednego z regionalnych banków. Te dobre i lepsze od oczekiwanych dane makroekonomiczne to rekordowy poziom indeksu Ifo mierzącego nastroje niemieckich przedsiębiorców, a także największy od ośmiu miesięcy wzrost amerykańskiego?indeksu czołowych wskaźników gospodarczych, co zapowiada przyspieszone tempo ożywienia w Stanach Zjednoczonych w pierwszej połowie przyszłego roku.

Jeśli chodzi o spółki, to w Europie najwięcej traciły akcje banków, a zyskały papiery SAP i MAN, po podniesieniu przez nie prognoz zysku. Praktyczny brak zmian notowań indeksów w USA oznaczał, że trzeci z rzędu tydzień zakończyły na plusie.

Ceny surowców przemysłowych były w piątek bardziej odporne na spadki niż akcje, ale działo się tak przede wszystkim dlatego, że kurs dolara osłabił się w stosunku do innych walut. Nie bez znaczenia jest też to, że najbardziej zagrożone kryzysem zadłużeniowym kraje strefy euro nie mają większego udziału w rynku surowców ani po stronie ich podaży, ani popytu.

Miedź zdrożała zarówno w Londynie, jak i w Nowym Jorku i był to już trzeci z rzędu wzrostowy tydzień, który zaczął się zresztą od ustanowienia rekordu wszech czasów na poziomie 9225 USD za tonę na zamknięciu sesji na LME.

Pod koniec piątkowych notowań za tonę miedzi z dostawą za trzy miesiące płacono 9123 USD w porównaniu z 8991 USD na zamknięciu w czwartek.Ropa naftowa początkowo staniała na londyńskiej ICE do 91,56 USD za baryłkę z 91,71 USD w czwartek, ale później zdrożała do 91,86 USD, do czego przyczyniły się dobre wiadomości makroekonomiczne z Niemiec – rekordowy poziom Ifo i ze Stanów Zjednoczonych, gdzie indeks czołowych wskaźników gospodarczych wzrósł najbardziej od ośmiu miesięcy.

Giełda
Spadki na GPW z optymistycznym akcentem
Giełda
Sesja w Warszawie pod dyktando sprzedających. Efektowna zwyżka Dino
Giełda
Mglisty obraz
Giełda
Próba odbicia na GPW spełzła na niczym
Giełda
Słabsze otwarcie w Europie. Na GPW błyszczy Orlen
Giełda
Rynki wstrzymują oddech przed wynikami Nvidii