Rynkom ciąży jednak niepewność w Europie. Te kwestie zdominują najbliższy tydzień, gdyż już na dziś zaplanowane zostało spotkanie Merkel-Sarkozy. Rynki czekać będą na konkrety.
Rynki akcji – jak dobre są dane z rynku pracy?
Publikacja rządowego raportu z rynku pracy nie była jedynie formalnością – warto przypomnieć sobie choćby sytuację sprzed roku, kiedy świetny ADP nie znalazł ostatecznie przełożenia w raporcie rządowym. Tym razem było inaczej: zatrudnienie poza rolnictwem wzrosło o 200 tys., pomimo czwartego kolejnego spadku zatrudnienia w sektorze publicznym (o 12 tys.), co jest raczej postrzegane pozytywnie. Sześciomiesięczna średnia dla zatrudnienia w sektorze prywatnym jest najwyżej od lipca i choć nie są to duże różnice, budujące są sygnały z innych źródeł – dane o zarejestrowaniach bezrobotnych są najlepsze od ponad 3 lat, zaś w przypadku raportu ADP (gdzie obserwujemy mniejszą zmienność niż dla raportu rządowego) było to czwarta kolejna poprawa. Poprawę widać także w subindeksach aktywności, choć tu wskazania są dużo słabsze niż rok temu.
Dane są zatem bez wątpienia dobre, jednak nie muszą one inicjować silnych wzrostów cen na rynkach akcji. Warto wziąć pod uwagę następujące kwestie:
- dane obniżają prawdopodobieństwo uruchomienia kolejnej rundy luzowania ilościowego. Jeden z członków Fed (choć nie mający w tym roku prawa głosu, jednak to on zasygnalizował drugą rundę w 2010 roku), James Bullard powiedział, iż dane oznaczają, że Fed będzie chciał poczekać z oceną sytuacji w gospodarce w najbliższych miesiącach
- dane z rynku pracy są wskaźnikami opóźnionymi (względem cyklu, jak i zazwyczaj koniunktury rynkowej), tymczasem amerykańskie indeksy w ostatnich miesiącach odnotowały wyraźne wzrosty, bazując po części na rosnących indeksach aktywności