Popołudniowe tąpnięcie mocno uderzyło po kieszeni

Większe zlecenia kupna, które trafiły na rynek w ostatniej części notowań pozwoliły zniwelować, prawie w całości, wcześniejsze spadki

Publikacja: 13.01.2012 17:38

Popołudniowe tąpnięcie mocno uderzyło po kieszeni

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Piątkowa sesja dzieliła się na dwie wyraźne części. Pierwsza, trwająca do godz. 14.15, miała bardzo spokojny przebieg. Indeksy rozpoczęły notowania na lekkich plusach za sprawą poprawy nastrojów na globalnych rynkach finansowych do czego przyłożyła się m.in. udana, czwartkowa aukcja hiszpańskich obligacji. Przez następne godziny na parkietach naszego kontynentu, w tym warszawskim, niewiele się działo. Byki w pełni kontrolowały sytuację. Na ich korzyść pracowała m.in. informacja, że nabywców na swoje papiery dłużne znalazły też Włochy. Indeksy poruszały się w wąskich przedziałach broniąc przedpołudniowych zwyżek. Obroty były wyraźnie mniejsze niż w czwartek.

Druga część sesji była znacznie bardziej emocjonująca. Na rynek trafiły informacje, że agencja ratingowa S&P chce obniżyć ocenę kredytową dla kilku państw unijnych, w tym Francji i Austrii. Wiadomość, mimo że nie została potwierdzona, pchnęła inwestorów do zamykania pozycji w akcjach i w euro. Indeksy na naszym kontynencie zaczęły gwałtownie tracić na wartości co miało też negatywny wpływ na początek notowań za oceanem. Podobnie gwałtownie zaczęło też spadać euro. Kurs EUR/USD po godz. 16. ustanowił nowe roczne minimum na poziomie 1,26.

Zmasowana wyprzedaż akcji sprawiła, że indeksy giełdowe na starym kontynencie szybko znalazły się pod kreską. Spadki przekraczały nierzadko 1 proc. W Warszawie WIG 20 zniżkował do 2147 pkt. co oznaczało blisko 0,9-proc. przecenę. WIG również tracił 0,9 proc. i zatrzymał się na wysokości 37723 pkt. Spadkom towarzyszyły wyraźnie większe niż przed południem obroty.

Ostatnia część notowań przyniosła lekkie odreagowanie. Brak potwierdzenia wiadomości o cięciu ratingu sprawił, że część inwestorów postanowiła wykorzystać okazję i zaczęła gromadzić przecenione akcje. W konsekwencji indeksy zaczęły powoli odrabiać straty. O godz. 17.30 niemiecki DAX tracił 0,75 proc., francuski CAC 40 niespełna 0,4 proc. a brytyjski FTSE 250 zniżkował 0,3 proc.

Na naszym parkiecie na zamknięciu indeks WIG20 zatrzymał się na wysokości 2166 pkt. co oznaczało 0,03-proc. spadek. WIG zanurkował o 0,19 proc. do 37992 pkt. Pod kreską zakończyły też dzień indeksy małych i średnich firm. Obroty wyniosły 670 mln zł czyli były o 44 proc. niższe niż w czwartek. Spadki byłyby większe gdyby nie dobra postawa PKO BP, które podrożało o prawie 2 proc. i Telekomunikacji Polskiej, która zyskała 1,3 proc. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wiadomość, że narodowy operator zakończył wieloletni spór z duńskim DPTG. Zapłaci partnerowi 550 mln euro. Roszczenia Duńczyków sięgały jednak aż 730 mln euro. Liderami spadków z grona największych firm były PBG (kurs spadł o prawie 3 proc.) i PKN Orlen (1,9 proc. w dół)

Na rynku walutowym złoty, po czwartkowym gwałtownym umocnieniu, lekko stracił na wartości (zwłaszcza w drugiej części notowań). Wieczorem za euro płacono blisko 4,4180 zł co oznaczało wzrost o 0,4 proc. w porównaniu z poprzednim dniem. Szwajcarski frank również podrożał o 0,4 proc. do 3,6530 zł a dolar amerykański aż o 1,6 proc. do 3,4830 zł.

 

Giełda
Czy to już złe dane? Wall Street w stagnacji po APD i ISM
Giełda
GPW odbija w konsolidacji
Giełda
Giełda w Warszawie odzyskała moc po wyborach
Giełda
Giełda w Warszawie odrabia straty
Giełda
Maj najlepszy od lat
Giełda
Solidarna przecena GPW i złotego
Giełda
Kolejny test wsparcia wokół 2700 pkt w wykonaniu WIG20
Giełda
„Wiedźmin 4” pobudza wyobraźnie inwestorów