Notowania przedsiębiorstwa od dołków z listopada 2008 roku poszły w górę o 800 proc., a jeżeli zaliczymy wypłacone w międzyczasie dywidendy, to zysk jest jeszcze większy. Za tak spektakularnym wzrostem stoi poprawa zysku netto firmy o 79 procent od 2008 roku oraz wzrost przychodów o 30 procent.

Starbucks osiąga takie wyniki dzięki sprzedaży kawy w swoich lokalach na całym świecie. Tak dobre rezultaty i ciągły wzrost generowany jest przez poszerzanie sieci o nowe lokale zarówno własne, jak i działające na zasadzie franczyzy. Na koniec ubiegłego roku sieć liczyła już 18 278 lokali.

W najbliższym roku spółka upatruje szansy w ekspansji na rynku Państwa Środka oraz w umocnieniu pozycji na rodzimym rynku amerykańskim.

Nie tylko silna ekspansja pomaga kursowi spółki. Ceny kawy na światowych giełdach spadły w porównaniu ze szczytem notowanym w połowie 2011 roku o ponad 50 proc., co ułatwia trzymanie kosztów w ryzach.

Starbucks jest przykładem spółki wzrostowej, globalnego lidera, który nawet w niesprzyjających warunkach jest w stanie zapewnić przyzwoitą stopę zwrotu i cały czas uciekać do przodu.