Początek środowych notowań nie przyniósł większych zmian głównego warszawskiego indeksu. WIG20 otworzył się na poziomie 2655 pkt co było wzrostem o zaledwie 0,08 proc. O godz. 9.20 indeks blue chipów kontynuował powolny marsz w górę, zyskując 0,15 proc. Gorzej radziły sobie indeksy mniejszych spółek. mWIG40 po 20 minutach handlu tracił 0,04 proc, sWIG80 0,52 proc.
Początek notowań na warszawskim parkiecie okazał się jednak lepszy niż na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX od początku dnia tracił na wartości o ponad 0,1 proc. FTSE 100 zniżkuje o 0,2 proc. Po niższym otwarciu względem wczorajszego zamknięcia straty odrobił francuski CAC40, który wyszedł na minimalny plus.
Rynkom europejskim nie zaszkodziła przecena w Stanach Zjednoczonych. Warto dodać, że wczorajsza sesja była pierwszą w tym tygodniu na Wall Street, więc inwestorzy amerykańscy dopiero we wtorek mogli zareagować na coraz gorsze wieści płynące z Libii. Indeks S&P 500 spadł o 2 proc, DIJA prawie 1,5 proc. Najwięcej bo 2,7 proc stracił indeks spółek technologicznych Nasdaq.
Obawy o rozprzestrzeniające się zamieszki przysłoniły publikowane dane z gospodarki. Indeks zaufania konsumentów Conference Board wzrósł w lutym do 70.4 pkt (64.8 pkt w styczniu). Wynik ten okazał się lepszy od oczekiwań rynkowych- 65 pkt. Także rynek japoński nie uniknął spadków. Nikkei na zamknięciu stracił 0,8 proc. W reakcji na dane o deficycie (pierwszym od 22 miesięcy)- 470 mld jenów w bilansie handlowym.
Na rynku walutowym złoty na początku dnia złoty umocnił się względem euro do 3,956 i dolara do 2,884. Analitycy podkreślają jednak, że wzrost awersji do ryzyka w związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie i Północnej Afryce będzie ciążył na polskiej walucie.