Rynki spokojne o perspektywy strefy euro

Na rynkach finansowych nie było wczoraj widać przerażenia z powodu rosnącego prawdopodobieństwa, że Portugalia będzie musiała sięgnąć po międzynarodową pomoc finansową. Inwestorzy wyprzedawali wprawdzie portugalskie obligacje, ale ich przecena nie była gwałtowna.

Aktualizacja: 26.02.2017 23:22 Publikacja: 25.03.2011 02:50

Rynki spokojne o perspektywy strefy euro

Foto: GG Parkiet

Papiery skarbowe innych krajów strefy euro, które mają fiskalne trudności, np. Hiszpanii, nawet drożały. Od rana zwyżkowały też akcje europejskich spółek. Indeks Stoxx 600 zyskał wczoraj około 1 proc. Euro umocniło się wobec dolara o 0,5 proc. – Jestem nieco zaskoczony reakcją rynków – przyznaje w rozmowie z „Parkietem” Mike Lenhoff, główny strateg Brewin Dolphin Securities.

Odporność europejskich rynków akcji na eskalację kryzysu w Portugalii większość analityków wiąże z tym, że dopiero  zakończyła się na nich korekta związana z konfliktami na Bliskim Wschodzie i kataklizmem w Japonii. W ciągu miesiąca posłała ona indeks Stoxx 600 o blisko 10 proc. w dół. – Rozwój sytuacji w Portugalii nie jest niespodziewany, a inwestorzy koncentrują się na bieżących wydarzeniach – wskazuje Lenhoff. – Być może myślą, że to, iż kolejne państwo może poprosić o pomoc, nie jest żadną tragedią. Gospodarka światowa jest przecież wciąż wspierana  przez najniższe w historii stopy procentowe oraz dynamiczny rozwój państw wschodzących. Zyski spółek mogą więc nadal rosnąć, a najnowsze dane potwierdzają, że zaufanie przedsiębiorców do gospodarki jest wciąż duże. Strateg wskazuje na wczorajszy odczyt PMI w strefie euro.

Indeks ten, obrazujący aktywność w sektorach przemysłowym i usługowym, spadł w marcu do 57,5 pkt z 58,2 pkt w lutym. Każdy odczyt powyżej 50 pkt oznacza, że badane sektory się rozwijają. – Ten niewielki spadek PMI nie zmienia naszego poglądu, że początek 2011 r. był dla gospodarki strefy euro udany, a Europejski Bank Centralny dokona w kwietniu planowanej podwyżki stóp procentowych – ocenił Ben May, ekonomista z Capital Economics.

Zdaniem Marca Chandlera, głównego stratega walutowego Brown Bothers Harriman, spodziewany wzrost kosztów pieniądza w strefie euro jest głównym motorem aprecjacji tej waluty.

Czy nastroje inwestorów pogorszą się, gdy Portugalia faktycznie poprosi Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy o pomoc? Po  tym, gdy pod koniec kwietnia  2010 r. o wsparcie wystąpiła Grecja, Stoxx 600 przez dwa dni zwyżkował, lecz następnie runął w ciągu miesiąca o 14 proc. Załamał się też kurs euro wobec dolara. Wówczas jednak kryzys fiskalny dopiero się rozpoczynał i UE nie dysponowała żadnymi mechanizmami stabilizacyjnymi. Gdy pod koniec listopada w ślady Grecji poszła Irlandia, inwestorzy zareagowali już inaczej. Sama prośba Dublina o pomoc spowodowała przecenę akcji i euro, ale gdy jej szczegóły zostały ustalone, na rynkach nastąpiło odbicie.

Zdaniem Lenhoffa istnieje ryzyko, że tym razem powtórzy się grecki scenariusz. Stanie się tak, gdy na kończącym się dzisiaj szczycie unijni liderzy nie dojdą do porozumienia w sprawie ulepszenia mechanizmów pomocowych. – Jeśli w takiej sytuacji Portugalia poprosi o wsparcie, pojawi się ryzyko, że w funduszu ratunkowym zabraknie środków dla kolejnego kraju, który popadnie w tarapaty – wskazuje strateg Brewin Dolphin.

Tą kolejną ofiarą kryzysu fiskalnego mogłaby być Hiszpania, której potrzeby byłyby znacznie większe niż Grecji, Irlandii i Portugalii. Ale w to, że może ona wymagać wsparcia, niewielu wierzy. – Jeśli kryzys faktycznie nie rozprzestrzeni się na Hiszpanię, to pomoc dla Portugalii może być dla rynków finansowych uspokajająca. Usunie bowiem ważne źródło niepewno- ści – wskazuje w rozmowie z „Parkietem” Ulrich Leuchtmann, strateg walutowy z Commerzbanku.

[ramka][srodtytul]Złoto i srebro biją rekordy[/srodtytul]

Zaostrzenie kryzysu w strefie euro było jedną z przyczyn dalszego wzrostu cen metali szlachetnych. Na porannym londyńskim fixingu cena złota osiągnęła wczoraj rekordowy poziom. Za uncję płacono 1441,25 USD. Na popołudniowym fixingu płacono po 1447 USD. Od ponad roku inwestycyjnym hitem jest srebro. Tylko w marcu jego cena wzrosła o 11 proc. Na londyńskiej giełdzie za uncję płacono wczoraj 37,84 USD, najwięcej od 31 lat. Srebro jest traktowane na równi ze złotem jako zabezpieczenie na trudne czasy.

A powodów do niepokoju inwestorom nie brakuje. Oprócz kłopotów w strefie euro wszyscy mają na uwadze Libię, gdzie trwa otwarta wojna i choć jej wynik wydaje się przesądzony, to nikt nie wie, co będzie się tam działo po obaleniu czy zabiciu Kaddafiego.Ponadto pogłębił się kryzys na Bliskim Wschodzie po palestyńskim ataku na Jerozolimę. Gdy do tego dodać zapaść na amerykańskim rynku nieruchomości czy znaczny spadek sprzedaży w Wielkiej Brytanii, to wzrost cen kruszców jest oczywisty.

Robert McEwen, prezes spółki US Gold, przewiduje, że w ciągu 3–4 lat uncja złota zdrożeje do 5000 USD. J.B.[/ramka]

Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP