Z reguły branża bankowa zachowuje się słabiej od szerokiego rynku w momencie rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych. Co ciekawe, takie zachowanie banków można zauważyć na rynkach wschodzących, natomiast na rozwiniętych taka korelacja już nie występuje. Istotne jest, że słabsze zachowanie banków na tle szerokich indeksów trwa relatywnie niedługo (1–2 kwartały). Podobnie jak w poprzednim cyklu już w najbliższym czasie branża powinna jako całość zachowywać się co najmniej tak samo jak szeroki indeks WIG. Niestety pod koniec wczorajszej sesji do głosu doszli sprzedający, jednak banki ciągle były relatywnie silne.
Jak długo może potrwać aktualne wybicie? Częściową odpowiedź możemy uzyskać, analizując perspektywy rynków globalnych. A w tym tygodniu mamy kilka istotnych danych, na których skupia się uwaga inwestorów. W piątek otrzymamy kluczowy odczyt wskaźnika ISM dla przemysłu w USA. Jeżeli zobaczymy poziom powyżej 60, najlepiej co najmniej równy oczekiwaniom (rynek oczekuje 61), wtedy możliwy do osiągnięcia będzie poziom 1400 punktów na indeksie S&P już w drugim kwartale. Drugie kluczowe dane w USA to wzrost zatrudnienia poza sektorem rolniczym. Rynek oczekuje 190 tys. nowych miejsc pracy w marcu (to byłby drugi z rzędu odczyt na poziomie około 190 tys.). Wczorajsze dane ADP o wzroście zatrudnienia w USA pokazały przyrost rzędu 201 tys. miejsc pracy w marcu, co stanowi dobry prognostyk przed piątkiem (chociaż w ostatnich miesiącach te dwa źródła wykazywały tendencje do bardzo różnych odczytów). Nie mniej istotny będzie też wskaźnik wyprzedzający PMI dla gospodarki chińskiej (publikacja też w ten piątek). Flash PMI w zeszłym tygodniu pokazał odbicie. Wzrost wskaźnika PMI za marzec jest o tyle istotny, że po kilku miesiącach spadku znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko poziomu 50. Rynek oczekuje wzrostu PMI do 54 (oraz wzrostu do 52,4 w wypadku PMI liczonego przez HSBC).
Ogólne nastroje inwestorów pozostają całkiem dobre. Na wielu rynkach emerging mamy silne odbicia z kilkumiesięcznych dołków. Wydarzenia w Afryce i na Bliskim Wschodzie zeszły jakby na drugi plan. Indeksy w Japonii mocno ostatnio urosły. Oczywiście sytuacja, szczególnie w krótkim terminie, może się gwałtownie zmieniać, czego doświadczaliśmy w minionych tygodniach. Niemniej wydaje się, że w średnim terminie trend wzrostowy pozostaje niezagrożony. Jest także szansa na mocniejsze potwierdzenie aktualnego wybicia w górę w ciągu najbliższych tygodni.