Indeks blue chipów na GPW ma za sobą dwa tygodnie rekordowej w ostatnich latach zmienności, która, licząc od minimum do maksimum w drugim tygodniu sierpnia, sięgnęła 365 punktów, a w trzecim tygodniu wyniosła 243 punkty.
Wciąż aktualne pozostaje wsparcie na poziomie 2200 punktów i opór na wysokości 2400 punktów. Jeśli dojdzie do przełamania wsparcia, wtedy istotne będzie kolejne na poziomie 2000 pkt. Gdyby jednak i to wsparcie okazało się niewystarczające, wtedy poziomem docelowym okażą się okolice powyżej 1800 punktów, czyli miejsce pierwszej korekty spadkowej hossy giełdowej lat 2009-2011.
Nie można wykluczyć, że rozstrzygnięcia przyjdą dopiero we wrześniu, gdyż potencjał spadkowy i potencjał zmienności w sierpniu został już raczej wyczerpany. Od przyszłego miesiąca na parkiecie powinien już stawić się komplet inwestorów po najbardziej urlopowym miesiącu w roku.
Tymczasem sesja na warszawskim parkiecie przebiega w kolorze zielonym. Dynamiczny wzrost głównych indeksów cenowych przyszedł tuż po otwarciu handlu, jednak samo otwarcie było na minusie. Od godziny 9:30 WIG20 dryfuje płasko, a przed południem zyskuje około 1 procent. mWIG40 jest mocny indeksem na tle rynku, bo zyskuje 1,4 procent, natomiast słabszy w poniedziałek jest sWIG80, który rośnie tylko o 0,3 procent.
Obrót na szerokim rynku przed południem sięgnął niecałe 0,2 mld zł, z czego około 64 procent przypadło na indeks blue chipów. Do najchętniej handlowanych spółek należą KGHM i Pekao z obrotem odpowiednio 22 i 16 mln zł. Wśród największych spółek najbardziej zyskują akcje PKN Orlen i TVN, odpowiednio 3,4 i 3,0 procent. Na drugim biegunie znalazły się walory GTC i CEZu, które zniżkują o 1,4 i 1,9 procent.