Spodziewana interwencja Fedu ożywiła rynki

Na rynkach surowcowych tydzień zaczął się pod wpływem informacji z Libii.

Aktualizacja: 26.02.2017 16:34 Publikacja: 23.08.2011 03:09

Jerzy Boćkowski

Jerzy Boćkowski

Foto: Archiwum

Na wieść o zajęciu centrum Trypolisu przez rebeliantów o 2 USD spadła w Londynie cena baryłki ropy naftowej. Inwestorzy liczą na przywrócenie dostaw z tego kraju, które obecnie są o ponad 90 proc. mniejsze niż przed wybuchem wojny domowej. Jednak po południu w Londynie i od początku notowań w Nowym Jorku ropa ponownie zdrożała, bo spadł kurs dolara. Na ICE za baryłkę płacono 107,20 USD, w porównaniu ze 108,62 na piątkowym zamknięciu.

Na rynkach innych surowców dominowała obawa o spadek popytu spowodowany spowolnieniem globalnej gospodarki. Tona miedzi na LME staniała do 8796,50 USD?z 8825 USD w piątek, i to mimo informacji o największym od stycznia lipcowym imporcie tego metalu do Chin.

Obawy o pogorszenie koniunktury gospodarczej nieustannie windują natomiast ceny złota. Na nowojorskim rynku Comex płacono wczoraj w ciągu dnia za uncję już 1898,60 USD, a na popołudniowym fixingu w Londynie 1877,50 USD. Obie ceny były rekordowe.

Komentarz

Poniedziałkowe sesje na giełdach akcji w Europie Zachodniej zaczęły się od całkiem pokaźnych zwyżek kursów, w wyniku czego indeksy odbiły się od dwuletniego minimum spowodowanego spadkami w minionym tygodniu.

Nastroje inwestorów poprawiły się w wyniku oczekiwań i nieoficjalnych zapowiedzi, że pod koniec tygodnia na corocznym spotkaniu szefów banków centralnych w Jackson Hole Ben S. Bernanke zapowie przystąpienie przez Fed do kolejnego etapu działań mających na celu ożywienie amerykańskiej gospodarki, bo gołym okiem widać, że deklaracja utrzymania stóp procentowych na niemal zerowym poziomie tego zadania nie spełniła i nie zdołała uspokoić rynków. Przeciwnie – była jednym z powodów znaczącej przeceny, bo odebrano ją jako jednoznaczne potwierdzenie słabnącego tempa wzrostu gospodarczego w USA.

Na ożywienie na europejskich giełdach pozytywnie wpłynęły też wydarzenia w Libii, bo o 7,5 proc. zdrożały akcje włoskiej firmy naftowej Eni, a 4,5 proc. zyskały papiery brytyjskiej spółki Petrofac świadczącej usługi techniczne spółkom naftowym. Obie firmy wysłały już swoich fachowców do Libii, by jak najszybciej przywrócili dostawy ropy z tego kraju.

Na giełdzie we Frankfurcie zwyżki nie utrzymały się do końca sesji, bo kanclerz Merkel stanowczo odrzuciła koncepcję emitowania euroobligacji, co przez wielu uczestników rynku uważane jest za panaceum na kryzys zadłużeniowy w strefie euro.

Jeszcze w pierwszej połowie sesji zaczęły też zniżkować indeksy na nowojorskich giełdach, bo taniejąca ropa spowodowała spadki kursów spółek energetycznych, a papiery firm finansowych traciły w wyniku obaw o brak koncepcji dla strefy euro.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego