Indeks dużych spółek nie tylko wykonał zwrot powyżej ważnej psychologicznej bariery 2000 pkt, ale też potwierdził jej znaczenie, silnie rosnąc w kolejnych tygodniach. Wprawdzie do hossy jeszcze daleka droga, ale na gruncie analizy technicznej październikowa zwyżka wyklucza możliwość przełamania wspomnianego poziomu 2000 pkt przynajmniej w perspektywie najbliższych czterech – sześciu miesięcy. Znacząco za to wzrosło prawdopodobieństwo powrotu do 2800–2900 pkt w przyszłym roku.
Czas na stawianie prognoz na 2012 r. będzie jednak pod koniec roku. Teraz skupmy się na nieco bliższej perspektywie. Mianowicie najbliższych tygodni. Pomimo euforycznego przyjęcia wyników czwartkowego szczytu strefy euro, podczas którego m.in. ustalono, jak będzie wyglądało zwiększenie siły Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) oraz w jakim stopniu inwestorzy prywatni będą uczestniczyć w drugim pakiecie pomocowym dla Grecji, to reakcja ta nie przesądza o tym, w jakim kierunku giełdy ruszą w listopadzie. Przede wszystkim nie wiadomo, czy ten wybuch euforii i mocne zwyżki na giełdach nie były ostatnim akordem w grze dyskontującej przyjęcie rozwiązań, które zwiększają szanse na to, że Europie uda się powstrzymać rozprzestrzenianie się kryzysu zadłużenia, a w dalszej kolejności doprowadzić do jego zażegnania. W tym miejscu nasuwają się analogie z podobną grą pod uruchomienie przez amerykański Fed drugiej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE2). Wówczas zwyżki na giełdach skończyły się wkrótce po ogłoszeniu decyzji, prowokując trwającą prawie miesiąc realizację zysków. Wprawdzie potem indeksy dalej rosły, ale stało za tym już przyspieszenie wzrostu gospodarczego. Teraz, sądząc po fali realizacji zysków w poniedziałek, sytuacja może się powtórzyć.
Nie jest wykluczone, że większość odpowiedzi na pytania o giełdową przyszłość dostarczy inwestorom najbliższy tydzień. Nie brakuje w nim wydarzeń, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla koniunktury w najbliższych tygodniach. Począwszy od zaplanowanego na 3–4 listopada szczytu przywódców G20, poprzez posiedzenia Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego (pierwszy raz posiedzeniu będzie przewodniczył Mario Draghi), dane o sytuacji na amerykańskim rynku pracy w październiku, a na przyszłotygodniowym spotkaniu ministrów finansów strefy euro i całej Unii Europejskiej kończąc. Pozostaje więc czekać i reagować.