Piątkowa sesja, na tle dwóch wcześniejszych, nie jest zbyt emocjonująca. Indeksy rozpoczęły dzień od niewielkich zwyżek za sprawą dobrej postawy KGHM i BRE Bank. Nadmierny optymizm inwestorów gasiły jednak słabe wyniki finansowe PKN Orlen, który tracił na wartości.
Po kilkunastu minutach GPW znalazła się pod kreską do czego rękę przyłożyli inwestorzy realizujący zyski z poprzedniego dnia oraz gracze, którzy przywiązują dużą wagę do wydarzeń w Grecji, w tym planowanego referendum na temat reform (choć szanse na przeprowadzenie takiej ankiety wśród obywateli są coraz mniejsze z powodu problemów rządowych). Przed południem na korzyść niedźwiedzi zaczęła też pracować informacja, że poziom zamówień we wrześniu w niemieckiej gospodarce był o 4,3 proc. mniejszy niż w sierpniu. Prognozy mówiły, że spadek wyniesie tylko 0,1 proc. Dane dobitnie pokazują, że największa gospodarka unijna mocno hamuje, co w połączeniu z powolnym wzrostem bezrobocia kiepsko rokuje na przyszłość.
Reakcja inwestorów na „niemieckie" dane nie była jednak zbyt nerwowa. Indeksom udało odrobić się wcześniejsze straty i przejść na zieloną stronę. Zwyżka była jednak niewielka i po chwili GPW zawróciła pod kreskę. Gracze ograniczali aktywność czekając na publikowane o 13.30 dane z amerykańskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia w poprzednim miesiącu wyniosła 9 proc. wobec prognozowanych 9,1 proc. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym zwiększyła się o 80 tys. wobec szacowanych 100 tys.
Neutralny odczyt nie spowodował większych zmian na rynku. O godz. 13.45 WIG 20 zniżkował 0,35 proc. i znalazł się na wysokości 2388 pkt. WIG spadał 0,18 proc. do 41239 pkt. Indeksy mniejszych i średnich firm lekko zyskiwały na wartości. Najlepszą inwestycją z WIG 20, podobnie jak rano, był KGHM, który drożał prawie 4 proc. Stawkę zamykała Bogdanka taniejąca 2,6 proc. Z mniejszych firm warto wyróżnić 20-proc. wzrost wartości Mediatela i rosnące ponad 10 proc. Hydrobudowę Polską i BBI Development. Powodów do zadowolenia nie mieli udziałowcy CEDC, którzy tracili 12 proc. w reakcji na raport kwartalny.
Na rynku walutowym również niewiele się działo. Euro kosztowało w południe 4,3440 zł, dolar 3,14 zł a frank 3,5530 zł.
