W podobnym tonie przebiegały notowania w USA i Unii Europejskiej, czemu towarzyszyło stabilne zachowanie cen surowców. Tematem numer jeden była zapowiedź skupu akcji własnych przez KGHM.
Wczorajszy dzień był bodaj pierwszym od dawna, kiedy to uwaga inwestorów mogła się skupić nie tyle na perturbacjach politycznych w strefie euro, ile na twardych danych ze światowej gospodarki. A te okazały się nie najgorsze.
Dynamika PKB w III kwartale w strefie euro okazała się generalnie zbieżna z ocenami analityków. Gospodarka na Starym Kontynencie rozwijała się w tempie 1,4 proc. w ujęciu rok do roku. W krajobrazie europejskiego PKB ewidentnie ujawnia się podział na nieźle radzącą sobie Północ i kulejące Południe. Niestety, to zapewne ostatni tak korzystny odczyt PKB w strefie euro, a od IV kwartału zapewne w oczy zajrzy nam już recesja.
Niezłe okazały się informacje na temat sprzedaży detalicznej w USA, która zwiększyła się o 0,5 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, podczas gdy ekonomiści spodziewali się zaledwie 0,1 proc. Dane ujawniły solidne momentum gospodarki amerykańskiej, które wyraźnie odróżnia ją od Starego Kontynentu. Opublikowany wczoraj poziom sprzedaży detalicznej jest zwykle zgodny z dynamiką PKB na poziomie przynajmniej 2,5 proc., niewykluczone więc, że w IV kwartale amerykańska gospodarka zamiast zwolnić, wręcz przyspieszy.
Niekorzystnie z kolei zaskoczyły wieści o październikowej inflacji w Polsce, która uplasowała się na poziomie 4,3 proc., przeskakując prognozy o niemal 0,5 pkt proc. Przyrost wynikał jednak głównie z efektów kursowych oraz cen żywności i paliw. W rezultacie, najbardziej prawdopodobny scenariusz, jakim jest systematycznie spadająca inflacja, pozostaje niezagrożony. Za dwa-trzy kwartały powinno to pociągnąć za sobą?pierwsze obniżki stóp, które będą stanowić wsparcie dla rynków akcji.