Początek dnia na warszawskiej giełdzie przynosi odreagowanie po wczorajszych spadkach. WIG20 zaczął dzień od 0,4 – proc. wzrostu, otwierając się tym samym na poziomie 2153 pkt. Nieco słabiej na starcie poradziły sobie pozostałe polskie wskaźniki. mWIG40 na starcie zyskał symboliczne 0,1 proc. zaś indeks małych spółek zaliczył spadek o 0,1 proc.
Szóstą z rzędu sesję spadkową mają za sobą gracze w Stanach Zjednoczonych. Do ciągłych obaw o strefę euro doszły słabe dane makro ze Stanów Zjednoczonych i Chin. Indeks S&P 500 spadł o 2,21 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.161,80 pkt. Dziś inwestorzy w Stanach Zjednoczonych mają wolne z powodu Święta Dziękczynienia.
Nieudaną sesję zaliczyli również gracze w Japonii. Tamtejszy wskaźnik Nikkei od początku dnia znajdował się pod kreską. Koloru zielonego nie udało się tam zobaczyć przez całą sesję. Ostatecznie Nikkei stracił 1,8 proc. i zamknął notowania na poziomie 8165 pkt.
Po wczorajszym osłabieniu złotego, początek dzisiejszego dnia przynosi nieznaczne umocnienie naszej waluty. Za dolara amerykańskiego trzeba obecnie płacić 3,34 zł. Frank szwajcarski jest wyceniany na 3,64 zł, zaś euro na 4,48 zł.
Z ważniejszych danych makroekonomicznych, które dziś ukażą się na rynku inwestorzy zapewne bacznie będą się przyglądać odczytowi niemieckiego indeksu nastrojów w biznesie – IFO. Jego publikacja przewidziana jest na godz. 10.30. O tej samej porze zostanie również podana informacja o wzroście PKB Wielkiej Brytanii.