Inwestorzy giełdowi, najwyraźniej mocno rozleniwieni niedanymi świętami, wyjątkowo ospale rozpoczęli wtorkową sesję. Na otwarciu indeksy symbolicznie zyskiwały na wartości. WIG 20 wystartował od poziomu 2169 pkt. co oznaczało zmianę o 0,02 proc. WIG również zyskiwał w tym czasie o 0,02 proc. co oznaczało, że znalazł się na wysokości 37798 pkt. Od równie symbolicznych plusów zaczęły też dzień pozostałe indeksy warszawskiego parkietu.
Mikrozmianom towarzyszyły mikroobroty. Po kwadransie właściciela zmieniły papiery za mniej niż 10 mln zł z czego na największe spółki przypadała tylko połowa obrotów. To czytelny sygnał, że duzi inwestorzy rano nie byli aktywni. Spośród spółek z WIG 20 dziewięć traciło na wartości. Najwięcej, 1,9 proc., TVN. Również dziewięć firm zyskiwało. Liderem w tej grupie było, rosnące 1 proc., PBG. Z mniejszych firm warto wyróżnić 2,8-proc. zmianę notowań City Interactive. Wzrostom towarzyszyły wysokie obroty. Rano producent gier komputerowych miał prawie 10-proc. udział w obrotach całego rynku. Powodem wzmożonego zainteresowania były zapowiedzi Marka Tymińskiego, prezesa City Interactive, który w dzisiejszym „Parkiecie" oświadczył, że przyszły rok będzie rekordowy dla spółki.
Na innych parkietach europejskich dzień zaczął się równie niemrawo. Giełda francuska rosła o 0,4 proc. a niemiecka o 0,45. Większość parkietów zyskiwała lekko na wartości.
Kolejne godziny wtorkowych notowań powinny upłynąć w spokojnej atmosferze. Kalendarz publikowanych dzisiaj danych makroekonomicznych na naszym kontynencie jest pusty. Ze Stanów Zjednoczonych po południu napłyną informacje o indeksie cen nieruchomości w największych amerykańskich metropoliach. Ważną rzeczą będzie też wskaźnik nastrojów konsumentów. Spory wpływ na zachowanie się indeksów będą też mieli inwestorzy, którzy będą dzisiaj sprzedawać i odkupować akcje z myślą o realizacji tegorocznych strat. Dzięki temu będą mogli obniżyć podatek z zysków kapitałowych, który będą opłacać wiosną przyszłego roku. Bieżący rok na parkiecie nie był jednak udany więc i zarobki, w przeciwieństwie do strat, nie były duże.
Na rynku walutowym dzień zaczął się od lekkiego umocnienia złotego. Za euro płacono 4,43 zł co oznaczało 0,2-proc. przecenę w porównaniu z piątkiem. Notowania dolara spadły o 0,4 proc. do 3,2890 zł a szwajcarskiego franka do 3,6240 zł, czyli o 0,25 proc.