Indeks największych 20 spółek porusza się horyzontalnie przy 2307 pkt, tracąc w stosunku do piątkowego zamknięcia 0,77 proc. Liderem spadków jest GTC, który traci 8,45 proc. przy obrocie rzędu 18,1 mln. Jest to reakcja na słabszy od oczekiwań wynik w 4 kwartale - spółka miała 112,4 mln euro straty netto, a prognozowano jedynie 14,9 mln euro.
Wskaźnik szerokiego rynku zniżkował na półmetku sesji o 0,62 proc., a indeks średniaków 0,53 proc. Najlepiej radzą sobie małe spółki – sWIG80 utrzymuje się na symbolicznych minusach – 0,18 proc.
Przełomu nie przyniosły publikacje danych makroekonomicznych. Indeks PMI dla usług w strefie euro w lutym był niższy niż oczekiwano, ale słabszy odczyt zrekompensowały informacje o lepszym niż prognozowano poziomie sprzedaży detalicznej w styczniu w krajach wspólnej waluty. Rynek czeka na publikacje danych z amerykańskiej gospodarki: wskaźnik ISM dla usług w lutym oraz styczniowa wielkość zamówień.
W Europie również dominuje kolor czerwony. Na głównych parkietach spadki sięgają już prawie 1 proc. DAX traci 1,1 proc., FTSE225 - 0,9 proc., a CAC40 - 0,8 proc. Nad kreską utrzymuje się natomiast rosyjski RTS, zyskując 0,65 proc.
Niewiele od rana zmieniło się również na rynku walutowym. Euro symbolicznie słabnie w stosunku do dolara. O 13.00 płacono za wspólną walutę 1,319 dolara, czyli o 0,08 proc. mniej niż w piątek. Słabiej zachowuje się polski złoty, który traci względem amerykańskiej waluty już 0,7 proc.