Bezbarwna sesja bez historii

Na zamknięciu poniedziałkowej sesji główny indeks giełdowy WIG zyskał 0,27 proc. Obroty wyniosły zaledwie 480 mln zł.

Aktualizacja: 16.02.2017 23:42 Publikacja: 12.03.2012 17:37

Bezbarwna sesja bez historii

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Inwestorzy muszą sięgnąć pamięcią bardzo głęboko wstecz, żeby przypomnieć sobie równie nijaką sesję jak poniedziałkowa. Rozpoczęła się i skończyła na poziomach zbliżonych do piątkowych zamknięć. Na starcie WIG 20 rósł o 0,09 proc. co oznaczało, że znalazł się na poziomie 2288 pkt. W ciągu dnia poruszał się w przedziale 2275-2296 pkt. by skończyć na wysokości 2292 pkt. czyli 0,27 proc. wyżej niż na wcześniejszej sesji. W podobnie wąskim przedziale przemieszczał się WIG. Na starcie znalazł się na wysokości 41283 pkt. (0,11 proc. wyżej niż w piątek). Finiszował na 41297 pkt. co oznaczało 0,15-proc. zwyżkę.

Niewielkie wahania indeksów nie zachęcały graczy do handlu akcjami co skutkowało mizernymi obrotami. Przez cały dzień właściciela zmieniły papiery za 480 mln zł czyli 36 proc. mniej niż na wcześniejszej sesji. Najbardziej aktywnie inwestorzy obracali walorami KGHM, na którym obroty wyniosły 66 mln zł. Miedziowy koncern podrożał 1,2 proc. Liderem zwyżek, z największych spółek, był jednak Tauron, który podrożał 1,8 proc. Peleton zamykały GTC taniejące 7,3 proc. i PBG przeceniony o 6,5 proc. (spółka w piątek opuszcza WIG 20). Z mniejszych firm dużym wzięciem rano cieszył się Cyfrowy Polsat, który pochwalił się dobrymi wynikami finansowymi. Na finiszu wciąż zyskiwał 0,4 proc. Liderem zwyżek był jednak Resbud, który podrożał 34,8 proc. Najgorszą inwestycją było, przecenione 11,2 proc. Bomi.

Na innych parkietach naszego kontynentu panowała równie senna atmosfera. Indeksy, podobnie jak w Warszawie nie mogły oderwać się od poziomów piątkowych zamknięć. Po godz. 17 niemiecki DAX zyskiwał 0,04 proc., francuski CAC 40 spadał 0,06 proc. a brytyjski FTSE 250 rósł o 0,18 proc. Giełda amerykańska w tym czasie spadała 0,06 proc. (indeks S&P 500). Większe zmiany można było obserwować jedynie na mniejszych parkietach. Akcje spółek notowanych na giełdzie w Moskwie średnio podrożały 1,56 proc. podczas gdy inwestorzy z Bukaresztu stracili aż 3,3 proc.

Ospały początek tygodnia to efekt braku świeżych informacji makroekonomicznych, które mogły zdopingować graczy do otwierania lub zamykania pozycji w akcjach. Ceny akcji już pod koniec zeszłego tygodnia zdyskontowały sukces Grecji w walce o przetrwanie (przynajmniej na jakiś czas widmo bankructwa zostało zażegnane). Inwestorzy globalni mogli co prawda w poniedziałek grać pod wieści o rekordowym deficycie handlowym Chin ale, co pokazała poniedziałkowa sesja, był to zbyt słaby bodziec, żeby nakłonić ich do większej aktywności. Wtorek, jeśli chodzi o ilość raportów makroekonomicznych, będzie zdecydowanie ciekawszy. Gracze będą czekać na komunikat amerykańskiego Fed o stopach procentowych (19.15). Wcześniej na rynek trafią wieści z Niemiec (indeks ZEW) oraz zza oceanu o lutowej sprzedaży detalicznej.

Na ryku walutowym poniedziałkowa sesja była trochę mniej senna niż na rynku kapitałowym. Inwestorzy, co nie było żadnym zaskoczeniem, realizowali zyski z kilku poprzednich dni, gdy złoty mocno zyskał na wartości. Późnym popołudniem euro kosztowało u nas 4,1160 zł (zyskało 0,65 proc.). Tyle samo, do 3,4140 zł, drożał frank. Za dolara płacono 3,1320 zł (wzrost o 0,45 proc.).

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego