Dobre informacje wpływają na notowania

Wydawać by się mogło, że jest beznadziejnie. Globalna gospodarka stygnie. Polski również. Strefa euro wygląda, jakby się za chwilę miała rozpaść, a tu... wzrost na rynkach.

Aktualizacja: 19.02.2017 00:49 Publikacja: 31.07.2012 06:00

Sebastian Buczek prezes zarządu, Quercus TFI

Sebastian Buczek prezes zarządu, Quercus TFI

Foto: Archiwum

Pełen spokój. Ba, jak się pojawia zła informacja, to zaraz inwestorzy zaczynają myśleć o kolejnym dodruku pieniądza i kupują akcje czy surowce.

Nie inaczej było w ostatnich dniach. Gdy już się wydawało, że czerwcowa dobra passa jest definitywnie skończona, a Hiszpania i Włochy podążają śladem Grecji, rynkom na pomoc wyszedł Mario Draghi, który zapowiedział, że EBC zrobi wszystko, co potrzeba, aby strefa euro przetrwała. To wystarczyło do tego, aby inwestorów ogarnęła ponownie chęć do kupowania ryzykownych aktywów. Prawie nikt nie zwrócił uwagi na pierwszą część wypowiedzi Draghiego, który zastrzegł, że działania EBC będą odbywać się w ramach udzielonego tej instytucji mandatu. Również mało kto przejął się sygnałami płynącymi z Bundesbanku, który jest ciągle przeciwny zakupom obligacji skarbowych przez EBC, a także przyznaniu licencji bankowej ESM, chociaż nie można wykluczyć, że Niemcy ugną się pod presją. Mocne reagowanie na pozytywne informacje, a pomijanie negatywnych, jest – przynajmniej na razie – oznaką siły rynków.

Powyższa obserwacja dotyczy również zachowania kursów spółek. Weźmy na przykład bohaterów lipca na naszej warszawskiej giełdzie – Azoty Tarnów i Puławy. Kursy obu spółek silnie zwyżkowały najpierw dzięki wezwaniom potencjalnych inwestorów strategicznych (Acron, Synthos), późnej wskutek wzrostu cen zbóż po suszy w USA, a w końcu dyskontując efekty potencjalnej fuzji obu firm. Tymczasem nikt nie zadał podstawowego pytania, czy do takiej fuzji w ogóle powinno dojść na polskim rynku nawozowym. Czy UOKiK powinien zgodzić się na monopol jednej grupy? Pomijam nawet wątek parytetu wymiany akcji, który w mojej ocenie nie jest fair z perspektywy mniejszościowych akcjonariuszy Puław. Tymczasem nie przeszkadzało to inwestorom pod koniec ubiegłego tygodnia w wypompowaniu kursów obu spółek znacząco powyżej cen z wezwań. To również pokazuje siłę byków.

Mniej szczęścia mają mniejsze firmy, które wyraźnie wypadły z obszaru zainteresowania inwestorów. Przykładowo na mocnej piątkowej sesji aż kilkanaście spółek z tego segmentu rynku zaliczyło roczne dołki.

Nie udała się oferta o2.pl. KDM Shipping przydzielił zaledwie 0,8 mln z 3,5 mln oferowanych walorów. Słabość mniejszych spółek może trwać dopóki dynamika polskiego PKB będzie spadać. A niektórzy ekonomiści wieszczą, że na przełomie lat 2012 i 2013 w ujęciu kwartalnym dynamika PKB obniży się do 1,5 proc. Jedyną nadzieją w tym segmencie rynku pozostaje aktywność inwestorów strategicznych, którzy mogą wykorzystywać spadki cen do ogłaszania kolejnych wezwań.

Jesteśmy po pierwszych wynikach za II kwartał. Millennium i BZ WBK zaskoczyły in plus. Oby była to zapowiedź tego, że obecny sezon wynikowy nie będzie aż tak słaby, jak oczekują tego analitycy. Nie można jednak wykluczyć, że gros negatywnych niespodzianek zostanie ujawnionych dopiero pod koniec okresu publikacji wyników.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA