Paneuropejski indeks stoxx600 stracił dziś 1,83 proc. Powodem tak silnych spadków był brak porozumienia państw strefy euro w sprawie metod dofinansowania banków regionu. Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie mogą się porozumieć ws. sposobu rozwiązać problem zadłużenia Grecji. UE nie zgadza się na sugestię Funduszu, żeby restrukturyzować grecki dług. Unia woli dać Atenom więcej czasu, żeby w ten sposób mogły one sprostać warunkom programu pomocowego. MFW jest zdania, że restrukturyzacja długu jest najlepszym sposobem, by Grecja osiągnęła postawione przed nią cele, jednak nie złożył jeszcze takiej propozycji oficjalnie.
Tymczasem Grecy ostro protestują przeciwko polityce zaciskania pasa. Trwa 24-godzinny strajk, a w Atenach doszło do demonstracji i agresywnych protestów. Wczoraj podobne sceny jak w Atenach można było obserwować w Madrycie przed budynkiem izby niższej hiszpańskiego parlamentu, gdzie również protestowano przeciwko cięciom budżetowym.
Uwaga inwestorów skupiła się także na informacji podanej przez hiszpański bank centralny, że w trzecim kwartale Produkt Krajowy Brutto (PKB) Hiszpanii spadł po raz kolejny w znaczącym tempie. Hiszpania na razie nie ubiega się o międzynarodową pomoc finansową, lecz premier Mariano Rajoy powiedział, że Madryt mógłby zdecydować się na taki krok, jeśli rentowności obligacji pozostałyby zbyt długo na za wysokim poziomie. Dziś rentowności dziesięcioletnich papierów wzrosły powyżej sześciu procent po raz pierwszy od tygodnia. Do tej pory Madryt wzbraniał się przed prośbą o pomoc. Krok taki jest warunkiem, pod którym program skupu hiszpańskiego długu mógłby uruchomić Europejski Bank Centralny.
Rynkom dały się też we znaki wczorajsze słowa szefa Fed w Filadelfii, który powiedział, że zapowiedziana ostatnio trzecia runda luzowania ilościowego nie będzie miała wpływu na realną gospodarkę i nie wesprze kraju w walce z kryzysem. Wypowiedź spowodowała wczoraj zniżkę na Wall Street.
W efekcie kumulacji wszystkich negatywnych informacji, główne indeksy w Europie silnie się osunęły. Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 1,56 proc., do 5768,09 pkt. We Frankfircie indeks DAX osunął się o 2 proc. i wyniósł 7276,51 pkt. Spadki nie ominęły też stolicy Francji. Na paryskiej giełdzie indeks CAC 40 zakończył sesję na 2,82 proc. minusie i wyniósł 3414,84 pkt.