Wczorajsza spadkowa sesja na Wall Street nie przestraszyła zbytnia inwestorów na warszawskiej giełdzie. Mimo, że główne amerykańskie indeksy stracił ponad 1 proc. u nas na początku dnia wskaźniki zanotowały tylko niewielkie spadki.
WIG20 rozpoczął dzień od 0,3 – proc. spadku. Pod kreską dzień rozpoczęły także pozostałe polskie wskaźniki. mWIG40 stracił 0,2 proc. Nieco mniejszy spadek zanotował sWIG80. Kolor czerwony dominuje także na innych europejskich rynkach. Tam jednak spadki są większe i wynoszą około 0,6 proc.
Powody przeceny w Stanach Zjednoczonych są dobrze znane. Po raz kolejny wróciły obawy o sytuację gospodarczą w USA oraz w Europie. Wczoraj także poznaliśmy zapis ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. - Część członków FOMC wskazało, że dodatkowy skup aktywów byłby prawdopodobnie wskazany w przyszłym roku, po zakończeniu operacji twist, w celu osiągnięcia znacznej poprawy na rynku pracy – można przeczytać z raportu.
Nieco lepiej sytuacja wyglądała sytuacja na rynkach azjatyckich. Nikkei225 zyskał 1,9 proc. Inne azjatyckie wskaźniki zaliczyły jednak już spadki. Kospi spadł o 1,2 proc.
Dziś inwestorzy dostaną porcję danych makroekonomicznych, które mogą mieć wpływ na rynku. Już przed sesją poznaliśmy odczyt PKB w Niemczech. Był on zgodny z oczekiwaniami analityków i jego wzrost wyniósł 0,2 proc. kw/kw. Podobny wzrost zanotował PKB francuski. Przed nami zaś publikacje danych z całej strefy euro dotyczące wzrostu gospodarczego a także poziomu inflacji. Odczyty inflacyjne poznamy także w Stanach Zjednoczonych.