Po ogłoszeniu decyzji kurs kontraktów terminowych na ropę naftową typu Crude odbił się od poziomu wsparcia przy poziomie 85 USD za baryłkę i zakończył dzień wzrostem o blisko 1,2 proc. Obecnie zasadne jest pytanie o trwałość impulsu wzrostowego wywołanego postanowieniem Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Niestety, w dłuższej perspektywie powinien on mieć coraz mniejsze znaczenie dla inwestorów – podobnie jak miało to miejsce w przypadku wcześniejszych programów skupu obligacji. Co więcej, potencjalną zwyżkę będzie ograniczała decyzja OPEC o utrzymaniu dziennego wydobycia ropy na niezmienionym poziomie (czyli 30 mln baryłek).

Inaczej wygląda sytuacja na rynku amerykańskiego długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły do poziomu najwyższego od 7 listopada. Śledząc komentarz do decyzji FOMC można dojść do wniosku, że cały czas istnieje potencjał do spadku cen obligacji rządu USA – z uwagi na słabe perspektywy dla tamtejszej gospodarki, w zamian inwestorzy będą oczekiwali wyższych stóp zwrotu. Paradoksalnie jest to dobra informacja dla polskich „skarbówek". W poszukiwaniu dodatnich, realnych stóp zwrotu, kapitał napływa na rynki wschodzące.