Paneuropejski indeks stoxx 600 zyskał dziś minimalnie 0,06 proc. Wcześniej w ciągu dnia giełdy w Europie traciły. Powodem słabszych nastrojów była realizacja zysków po ostatnich wzrostach i impas w negocjacjach budżetowych w USA. Rynek negatywnie odbiera fakt, że politycy w USA wciąż nie potrafią wypracować porozumienia w sprawie klifu fiskalnego, czyli serii podwyżek podatków i cięć wydatków, jakie mogą wejść w życie od nowego roku.
Jeśli politykom nie uda się porozumieć w tej kwestii, USA grozi ponowne popadnięcie w recesję. Przywódca Republikanów w Izbie Reprezentantów zapowiedział, że Izba przyjmie propozycję ustawy, mimo że Obama zamierza ją zawetować, ponieważ chroni najbogatszych Amerykanów przed podwyżkami podatków.
Po południu pojawiła się jednak porcja pozytywnych danych zza Oceanu, które zwiększyły apetyt na ryzyko. W trzecim kwartale 2012 roku tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto kraju wyniosło 3,1 procent, wynika z ostatecznych danych opublikowanych w czwartek przez amerykański Departament Handlu. Prognozy mówiły o wzroście o 2,8 procent.
Z kolei liczba domów sprzedanych na rynku wtórnym w USA wzrosła w listopadzie do 5,04 miliona z 4,76 miliona miesiąc wcześniej. To najlepszy wynik od trzech lat.
Dobry okazał się też odczyt indeksu Fed z Filadelfii. Mierzona nim aktywność gospodarcza wzrosła w grudniu do plus 8,1 punktu z minus 10,7 punktu w listopadzie. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie minus trzy punkty.