Czy doszło do czegoś przełomowego w całym tygodniu? Można się spierać, czy to faktycznie przełom, ale w ciągu ostatnich pięciu sesji miała miejsce zmiana nastawienia z pozytywnego na neutralne. Stosunkowo wysoko pojawił się sygnał zatrzymania zwyżki. Nie wiadomo, jak ostatecznie będzie on oceniany. Ważne jest to, że sygnał się pojawił, a więc w średnim terminie mamy chwilową równowagę. W długim przewagę dałbym bykom, ale nie musi to oznaczać, że zaraz będziemy wyznaczać nowe rekordy trendu (jeśli by tak się stało, nastawienie średnioterminowe ponownie będzie pozytyw- ne). Rynek ma za sobą okres szybkiej zwyżki. W takiej sytuacji myśl o korekcie jest całkiem naturalna. Czy to dobre warunki na korektę? Czemu nie. Właśnie na korektę. Nie sądzę, by były to dobre warunki na zmianę kierunku zmian w dłuższym terminie. Poziom optymizmu nie jest zbyt duży. Owszem, w mediach przewija się wątek oczekiwań na wzrost cen w tym roku, ale widać, że na rynku popyt nie pali się do zakupów. Zresztą nawet ostatnia faza zwyżki została wykonana przy przeciętnej dziennej zmienności cen. To nie wygląda na wyścig do zakupów, a właśnie taki, choćby krótki, wyścig, byłby sygnałem końca fazy wzrostów. Wtedy wyczerpywałby się zasób tych, którzy jeszcze wahają się z zakupami.