Co więcej, posługując się miarą odchylenia publikowanych wyników od średniej prognoz sezon wypada sporo lepiej od dwóch poprzednich kwartałów. Nic więc dziwnego, że mimo kilku negatywnych niespodzianek główne indeksy amerykańskich giełd w tym tygodniu dalej pięły się w górę. Dow Jones Industrial Averages i S&P 500 wzrosły odpowiednio o 2 oraz 1,3 proc. Nie bez znaczenia była również informacja o przegłosowaniu przez Izbę Reprezentantów propozycji zawieszenia do 19 maja limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Jeżeli wyniki spółek wciąż będą przewyższać prognozy, hossa powinna się utrzymać. Niemniej jednak rynek giełdowy w USA staje się już coraz bardziej wykupiony, dlatego też w nadchodzącym tygodniu możemy zaobserwować lekką korektę w notowaniach.
W Europie dopiero ostatni dzień tygodnia przyniósł wybicie z trwającego od początku roku trendu bocznego. Impulsem do wzrostu stał się najwyższy od pół roku odczyt indeksu Ifo, który wpisał się w serię dobrych danych makro napływających z niemieckiej gospodarki w ciągu ostatnich kilku dni. DAX po najsilniejszym wzroście wśród zachodnioeuropejskich indeksów znalazł się na najwyższym poziomie od pięciu lat (7865 pkt).