Na większe odreagowania ostatnich spadków trzeba będzie jeszcze poczekać. Na otwarciu piątkowych notowań WIG spadł o 0,28 proc., a WIG20 poszedł w dół o 0,44 proc. do 2441,18 pkt. Potem na rynek napłynęło bardzo dużo danych - zarówno makro, jak i ze spółek. Do inwestorów najwyraźniej mocniej przemówiły te negatywne informacje, a pozytywne zostały praktycznie zignorowane. Indeksom w Warszawie w niewielkim stopniu – jeśli w ogóle – pomogła lepsza od prognoz dynamika PKB w IV kwartale 2012 r. Okazało się, że nasza gospodarka urosła o 1,1 proc., wobec oczekiwanych 0,8 proc.
Negatywnie podczas piątkowej sesji wyróżniał się KGHM. Jego akcje traciły nawet 6 proc. Powodów ku temu było kilka. Po pierwsze zyski spółki za IV kwartał były niższe od prognoz analityków. Po drugie, mocno w górę (aż do 3,9 mld USD) poszły prognozowane nakłady na projekt Sierra Gorda. Do tego doszła jeszcze kwestia dywidendy. Wprawdzie zarząd nie podał, jaką wysokość będzie rekomendował, ale na pytanie czy może być to 20 zł na akcję odpowiedział przecząco. Pytanie jednak, czy rzeczywiście może być to zaskoczenie, ponieważ rynek spodziewa się dużo niższej dywidendy niż w roku ubiegłym. Wtedy było to rekordowe ponad 28 zł na akcję. Analitycy ankietowani przez „Parkiet" prognozują od 10 do 15 zł na walor. Oczywiście ostatnie słowo i tak będzie należało do Skarbu Państwa.
Wyniki dziś podało również sporo innych firm. Wśród nich Emperia, która zaskoczyła wyższym od oczekiwań analityków zyskiem i jej akcje w trakcie sesji solidnie drożały. Rozczarowały natomiast Boryszew, Barlinek oraz Kernel. Ta ostatnia spółka zmieniła prognozy wyników roku obrotowego 2012/2013. Obniżyła plan zysku netto. W tym roku ma on wynieść 200 mln dolarów, a nie 215 mln dolarów, jak wcześniej prognozowano.
Nad rynkami wciąż wisi widmo klifu fiskalnego. Dziś właśnie weszły w życie automatyczne cięcia wydatków w amerykańskim budżecie. Mogą one mocno spowolnić rozwój tamtejszej gospodarki. Już wczoraj problem klifu zaciążył na notowaniach w Stanach. Na zamknięciu sesji indeksy spadły. Dziś również wystartowały na minusie. Dow Jones spadł o 0,19 proc., Nasdaq obniżył się o 0,51 proc., a S&P500 spadł o 0,28 proc. Jednak pozytywne dane, które po południu napłynęły ze Stanów wsparły notowania – również w Europie. Wskaźnik aktywności w przemyśle był lepszy od oczekiwań analityków. Wzrósł też indeks optymizmu konsumentów.
Większość europejskich giełd zakończyło sesję pod kreskę. Jednak Warszawie udało wyjść się plus. Na finiszu sesji WIG wzrósł o 0,13 proc., a WIG20 poszedł w górę o 0,03 proc. do 2452,86 pkt.