Muszę jednak przyznać, że jest to dość irytujące. Znowu okażemy się moralnymi zwycięzcami, nie dając się wprowadzić w pułapkę na szczycie, ale nie zarabiając na wzroście. Pomimo tego, że ostatnia fala hossy na S&P500 czy DAX jest już dość zaawansowana i trwa z niewielkimi przerwami od dziewięciu miesięcy, na jej zakończenie możemy jeszcze chwilę poczekać. Ponieważ większość indeksów akcji w USA zdołała w ostatnich tygodniach przebić szczyty z 2007 r., wydaje się, że z dokonaniem podobnego wyczynu przez S&P500 nie powinno być problemu. Gdy poprzednim razem, sześć lat temu, amerykański indeks znalazł się w analogicznym położeniu, przebicie poziomu ze szczytu hossy internetowej powiodło się tylko na chwilę, a prób było kilka. W takiej samej sytuacji znajduje się indeks niemieckiej giełdy, który dotarł właśnie do maksimów zarówno z 2000, jak i z 2007 roku. Teoretycznie, tak ważne technicznie poziomy indeksów, powinny stanowić silny opór, którego przebicie może być długotrwałym i męczącym procesem, tym bardziej że fundamentalne warunki są znacznie słabsze obecnie niż w poprzednich przypadkach. Jednak biorąc pod uwagę dynamikę, z jaką Dow Jones w ubiegłym tygodniu, a indeks amerykańskich małych spółek na początku roku, pokonał szczyty z 2007 r., jest prawdopodobne, że również indeks S&P500 w dość bezpardonowy sposób przekroczy historyczne poziomy. Taki sam scenariusz może dotyczyć głównego indeksu niemieckiej giełdy, któremu drogę wskazał indeks średnich spółek MDAX rosnąc, od grudnia ubiegłego roku, o 17 proc. po przebiciu oporów z 2007 r. Osobiście nie spodziewam się, żeby główne indeksy zdołały poprawić dotychczasowe rekordy o więcej niż kilka procent. Będzie to jednak świetny moment do rozpoczęcia zakładanej przeze mnie korekty, która powinna być równoważna z pamiętną przeceną z wiosny ubiegłego roku, ale inna w formie. Korekta z zeszłego roku była krótka (2 miesiące), ale dynamiczna (-15 proc.). Obecna może być 2–3 razy dłuższa, ale mniej gwałtowna, za to z większą amplitudą wahań. Obawy o trwałość trendu wzrostowego, jakie pojawią się w czasie takiego trendu bocznego, będą stanowiły doskonały fundament pod dalszy wzrost pod koniec roku.