Inwestorzy przystępowali do poniedziałkowych notowań w kiepskich nastrojach. Piątkowe spadki na GPW, które tylko po części można było tłumaczyć, że był to tzw. dzień trzech wiedźm, zasiały ziarno zwątpienia wśród optymistów wierzących, że trwające od trzech tygodni zwyżki są czymś większym i poważniejszym, niż tylko korektą w trendzie spadkowym, który w tym roku dominuje na naszym parkiecie. Do pogorszenia klimatu inwestycyjnego przyczyniła się też spadkowa (wprawdzie niewiele), piątkowa sesja za oceanem nastrojów. Dla część graczy była to niemiła niespodzianka choć przerwa w trwających od kilku dni zwyżkach nie powinna wydawać się niczym szczególnym. Minorowe nastroje panowały też w poniedziałek na giełdach azjatyckich. Parkiet w Tokio spadł o 2,7 proc. a w Hongkongu o 2 proc. Rynek w Szanghaju stracił 1,7 proc.
W tej sytuacji nie powinno nikogo dziwić, że w Europie na starcie tabele giełdowe również świeciły na czerwono. Parkiet we Frankfurcie zniżkował 1,7 proc., Londynie o 1,05 proc. a Paryżu o 2,1 proc. Jeszcze gorzej prezentował się spadający o 3,3 proc. rynek w Moskwie.
W Warszawie sesja także zaczęła się od wyprzedaży. W niełasce były głównie największe spółki. W konsekwencji WIG 20 zniżkował o 1,11 proc. do 2458,58 pkt. W dół ciągnęły go tracący 2,1 proc. KGHM. Ponad 2 proc. spadał też BRE Bank. 1,8 proc. tracili udziałowcy Pekao. Na niewielkich plusach były jedynie Tauron i Telekomunikacja Polska. 1,1 proc. taniało Asseco Poland, które przed sesją przedstawiło raport finansowy za 2012 r. Mimo że wyniki za IV kwartał okazały się nieco lepsze niż oczekiwano, inwestorów zmartwiło nieco wolne tempo powiększania portfela zamówień.
Indeks szerokiego rynku WIG spadał na otwarciu o 0,91 proc. do 46696,35 pkt. Na minusach, ale sporo mniejszych, były też indeksy średnich i małych firm. Po dziesięciu minutach handlu obroty wynosiły tylko 30 mln zł z czego ponad 6 mln zł przypadało na PKO BP. Z mniejszych spółek warto dzisiaj zwracać uwagę na to, jak będą zachowywały się akcje BZ WBK. Właściciele instytucji, czyli KBC i Banco Santander rozpoczęli proces poszukiwania nabywcy prawie 20 mln akcji BZ WBK. Wartość transakcji może sięgnąć ok. 5 mld zł.
Uwaga rodzimych inwestorów w kolejnych godzinach handlu będzie koncentrowała się na danych dotyczących lutowych wynagrodzeń (według prognoz były o 2,7 proc. wyższe niż rok temu) i zatrudnieniu, które miało zmaleć, w stosunku rocznym, o 0,7 proc. Inwestorzy z zachodniej części naszego kontynentu dyskontować będą informację o bilansie handlu zagranicznego strefy euro (godz. 11) w styczniu. Amerykanie będą z kolei czekać na odczyt marcowego indeksu nieruchomości.