Oczywiście w efekcie zamykania spekulacyjnych pozycji może dojść do przejściowych wahań, ale trudno w tym zdarzeniu upatrywać impulsu do ukształtowania trwalszego ruchu w którąś ze stron. Będzie miało ono raczej długofalowe implikacje, które można scharakteryzować podobnie jak na naszym podwórku zmiany w funkcjonowaniu OFE. Chodzi o zmianę dotychczasowego paradygmatu podejścia do rynków, zakładającego działanie w środowisku nieustannego łagodzenia polityki monetarnej (w naszym przypadku chodzi o paradygmat, że OFE „zawsze" stoją po stronie kupna). W kontekście prowadzonej przez banki centralne na świecie ultraliberalnej polityki więcej też będzie dyskusji o jej kosztach i efektach. Symptomatyczne będzie zapewne to, że ograniczeniu skupu aktywów towarzyszyć będzie obniżenie po raz trzeci prognoz wzrostu gospodarczego w USA na ten i przyszły rok. Będzie to wyraźny dowód na to, że ograniczenie skupu aktywów jest świadomą decyzją mającą ograniczać ryzyko prowadzonej polityki pieniężnej.
Trudno przejść obojętnie wobec nieustannych rewizji prognoz zysków amerykańskich firm
Można założyć, że po opadnięciu kurzu po wrześniowym posiedzeniu Fedu uwaga inwestorów zacznie mocniej skupiać się na doniesieniach gospodarczych i perspektywach przedsiębiorstw. Trudno przechodzić obojętnie wobec nieustannych rewizji prognoz zysków amerykańskich firm na III kwartał. Zeszły już pod poziom zysków wypracowanych w II kwartale i nawet jeśli ostatecznie znów uda się przewidywania przekroczyć, to nie zmieniać to będzie faktu, że będziemy mieć kolejny kwartał do czynienia ze stagnacją w tym względzie. Nie byłaby ona niepokojącym zjawiskiem, gdyby nie skala tegorocznych zwyżek cen akcji w Ameryce, która spowodowała, że ich wyceny stały się niezbyt zachęcające. To na krótką metę nie ma większego znaczenia, ale w dłuższym okresie obniża potencjał wzrostowy akcji.
Trzeba przyznać, że od wielu tygodni dylematy inwestorów są podobne. Dotyczą obaw o negatywny wpływ wyższych kosztów pieniądza na gospodarki i przedsiębiorstwa, atrakcyjności akcji na tle rosnącej zyskowności obligacji, adekwatności wycen giełdowych względem perspektyw rozwoju gospodarczego. Ostatecznych odpowiedzi na te pytania nie mamy, a zachowanie rynków jest determinowane krótkookresowymi czynnikami.