Pół godziny po rozpoczęciu notowań WIG20 znajdował się  0,3 proc. ponad poziomem wczorajszego  zamknięcia. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominuje kolor zielony, choć skala zwyżek na razie nie powala na kolana. Optymizmem może napawać fakt, że w miarę upływu kolejnych minut popyt poczynał sobie coraz śmielej powiększając swoją przewagę.

Głowy inwestorów zaprzątać będzie niepewna sytuacja zadłużonej Grecji, choć przedłużające się negocjacje greckich władz z wierzycielami dają nadzieje, że w końcu uda się wypracować kompromis. Póki nie ma porozumienia cały czas jednak jest realne ryzyko negatywnego scenariusza dla rynków, w którym kraj ten opuszcza strefę euro.

Kluczowym czynnikiem dla utrzymania dobrych nastrojów będzie postawa graczy na największych rozwiniętych rynkach akcji. Spory wpływ na decyzje inwestorów mogą mieć dziś dane napływające z kluczowych gospodarek. Najistotniejsza dla rynków akcji będzie publikacja amerykańskich danych o produkcji przemysłowej za styczeń. Z ważniejszych wydarzeń z naszego podwórka inwestorzy poznają dane na temat rodzimej produkcji przemysłu i sprzedaży detalicznej. Zdaniem analityków nie ma większych szans na równie efektowną dynamikę jak w poprzednim miesiącu.

Środową zwyżkę rodzimych indeksów zawdzięczamy przede wszystkim odbiciu notowań KGHM oraz największych banków – PKO BP i Pekao z drugiej strony ciążą rynkowi przecenione akcje Orlenu i JSW.