Niedźwiedzie przechwyciły stery i w efekcie wtorkowa sesja w Nowym Jorku przebiegła pod dyktando sprzedających. Trudno jest przy tym tłumaczyć, co tak naprawdę zachęciło inwestorów do pozbywania się walorów, gdyż nie poznaliśmy dzisiaj żadnych znaczących odczytów makroekonomicznych.
- We wtorek nie poznaliśmy żadnych znaczących raportów poza wartościami sprzedaży samochodów i ciężarówek. Nie sądzę, by coś było na rzeczy i by najbliższe dni szykowały nam głębszą korektę - wskazuje Robert Pavlik, główny strateg rynkowy w Boston Private Wealth.
Niezależnie od powodów, wtorek kończymy w czerwonych barwach. Dow Jones Industrial stracił 0,47 proc. spadając do 18203,37 pkt. S&P 500 skurczył się o 0,45 proc. i zakończył notowania na poziomie 2107,78 pkt. Indeks Nasdaq krótko świętował pobicie poziomu 5 tys. pkt. Technologiczny indeks osunął się o 0,56 proc. do 4979,9 pkt.
Traciły również akcje notowanego na Wall Street chińskiego giganta internetowego spółki Alibaba, gdyż firma otrzymała nakaz opuszczenia Tajwanu z powodu załamania regulacji prawnych. Akcje spółki w tym roku straciły już ponad 20 proc. i są najtańsze od wrześniowego debiutu.
Zyskiwały akcje Best Buy, gdyż sieć sklepów z elektroniką użytkową wykazała lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne.