Powracający z weekendu inwestorzy ochoczo zabrali się do odkupywania akcji , solidnie przecenionych w końcówce minionego tygodnia.  W rezultacie wczesnym popołudniem wskaźnik WIG20 znalazł się 0,7 proc. nad kreską. Niestety zwyżce indeksów towarzyszą rozczarowujące obroty. Na półmetku notowań właściciela zmieniły akcje o wartości niewiele ponad 250 mln zł. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie inicjatywa zdecydowanie należy do kupujących. Wczesnym popołudniem niemiecki DAX zyskiwał 1,7 proc., francuski CAC 40 rósł 0,5 proc. a brytyjski FTSE100 zwyżkował o 0,7 proc.

Na półmetku notowań, ze spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, największym wzięciem cieszyły się akcje gazowego potentata PGNiG, które w efektownym stylu odrabia piątkową przecenę. Popyt uaktywnił się także na papierach PKN Orlen oraz Synthosu. Na drugim biegunie, wśród taniejących firm, można dziś znaleźć walory Tauronu, Bogdanki i Asseco Poland.

Nieco słabsze nastroje panują w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji. Indeksy grupujące średnie i małe spółki mWIG40  i sWIG80  notują minimalne wzrosty. Na szerokim rynku najefektowniejszą zwyżką mogą się pochwalić Netmedia i Puławy . Z kolei listę spadkowiczów otwiera Bumech.

Sporo dzieje na rynku walutowym. Złoty znacząco umocnił się do euro, w rezultacie padła psychologiczna bariera 4 zł za wspólną walutę. To efekt pogłębiającej się słabości europejskiej waluty, która wyraźnie traciła także w relacji do innych walut. To jednak nie koniec emocji. Jeszcze dziś zostaną opublikowane najnowsze dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, co może mieć istotny wpływ na dalszy przebieg notowań rodzimej waluty.