Wprawdzie wyprzedaż wyhamowała, ale inwestorzy z warszawskiego parkietu nie bardzo mieli ochotę na zakupy przecenionych w trakcie poprzednich sesji papierów. Może to oznaczać, że gracze zakładają, że indeksy wkrótce będą notowane jeszcze niżej, dzięki czemu ceny akcji staną się jeszcze bardziej atrakcyjne.
Bierna postawa inwestorów sprawiła, że WIG20 ostatecznie zakończył dzień nieznacznie pod kreską. Przebieg notowań na warszawskim parkiecie niewiele różnił się od tego, co działo się na dojrzałych rynkach akcji, gdzie indeksy oscylowały wokół środowych zamknięć. Schłodzenie nastrojów na rozwiniętych rynkach akcji należy jednak traktować jedynie jako niegroźną korektę w wyraźnym trendzie wzrostowym, który wyniósł w tym roku główne indeksy na wielu dojrzałych parkietach na nowe szczyty hossy.
Trochę emocji dostarczyły w czwartek raporty kwartalne spółek. Sezon wynikowy na GPW dopiero się rozkręca, ale opublikowane już raporty wskazują, że był to całkiem udany okres dla rodzimych firm. W czwartek korzystne raporty przedstawiły m.in. Wawel i GPW. Z kolei Bogdanka podała wyniki zgodne z tym, czego oczekiwali analitycy.
Wśród największych spółek wchodzących w skład WIG20 najlepiej zaprezentował się Eurocash (kurs w górę o 2,4 proc.). Popyt uaktywnił się także na papierach PKN Orlen i KGHM. Na drugim biegunie znalazły się akcje przedstawicieli sektora bankowego i spółek energetycznych. Nieco większym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się mniejsze spółki. Najbardziej okazałą, 15-proc. zwyżkę, zanotował Serinus Energy.
Złoty kolejny dzień z rzędu tracił względem euro, oddając zyski wypracowane na początku tygodnia. Jednocześnie polska waluta wyraźnie umocniła się do dolara, który kosztował najmniej od stycznia. Na koniec czwartkowych notowań za euro płacono 4,04 zł, a za dolara 3,60 zł.