Trend ten uległ jednak zmianie w ostatnim miesiącu, gdzie pomimo ponad 6-proc. spadku niemieckiego indeksu DAX, WIG odnotował wyraźny 4-proc. wzrost. Co stało za relatywną siłą naszego parkietu, poza powrotem do średniej w ramach odrabiania strat z początku roku?

Inwestorów na polskiej giełdzie zachęca względnie atrakcyjny poziom wycen spółek, dodatkowo wspierany dobrymi wynikami za I kwartał, co jest w dużej mierze odzwierciedleniem silnych danych makroekonomicznych. Pozytywne nastawienie na GPW widoczne jest również w zachowaniu inwestorów, którzy natychmiast wykorzystują dobre dane, natomiast zachowują spokój w przypadku spadków na głównych parkietach. Perełką w ostatnich dniach jest spółka CD Projekt, która blisko dwa tygodnie przed premierą trzeciej odsłony gry „Wiedźmin" pochwaliła się milionem zamówień w przedsprzedaży. Informacja o tym niewątpliwym sukcesie przełożyła się na ponad 20-proc. wzrost kursu w zaledwie kilka dni.

Poza tym obserwujemy delikatną korektę na DAX, gdzie po początkowej euforii w Niemczech inwestorzy wyraźnie ochłonęli i zaczęli spoglądać na nie najlepsze dane makro. Główne wskaźniki wyprzedzające dla niemieckiej gospodarki: PMI dla przemysłu, PMI dla usług czy wskaźnik nastrojów ZEW zanotowały spadek w stosunku do poprzedniego odczytu. Podobnie twarde dane makro nie potwierdzają poprawy w gospodarce. Produkcja przemysłowa zanotowała spadek, natomiast zamówienia w przemyśle pozostają na bardzo niskim poziomie. Kolejnym czynnikiem będącym katalizatorem spadków na głównych parkietach w Europie była korekta na rynku obligacji, kiedy znaczna część niemieckiej krzywej osiągnęła ujemną rentowność, natomiast dochodowość benchmarkowych dziesięcioletnich obligacji niebezpiecznie zbliżyła się do 0 proc. Paradoksalnie w średnim terminie słabsze dane makroekonomiczne, podobnie jak to miało miejsce w Stanach w ostatnich kilku latach, mogą być pozytywne dla rynku akcji i częściowo dla rynku długu, gdyż będą pretekstem do stymulowania gospodarki dalszym drukiem pieniądza. Można oczekiwać powrotu wzrostu w Europie, w przypadku gdy EBC potwierdzi obrany na początku roku kierunek, już na najbliższym czerwcowym posiedzeniu.