Warszawska giełda przekonuje nieprzekonanych

GPW uruchamia projekt „Kapitał dla rozwoju". To cykl spotkań regionalnych dotyczących finansowania rozwoju firm i samorządów przy wsparciu rynku kapitałowego.

Publikacja: 26.05.2015 06:00

Celem przedsięwzięcia jest m.in. zwiększenie aktywności na rynku IPO oraz na rynku obligacji korporacyjnych. Wśród zaproszonych gości są przedstawiciele lokalnych spółek, w tym głównie nieobecnych jeszcze na publicznym rynku. - Chodzi nie tylko o to, aby spotkać się z menedżerami firm, które chcą skorzystać z możliwości finansowania rozwoju przez rynek kapitałowy. Naszym celem jest również przekonać do upublicznienia spółki, które nie widzą obecnie takiej potrzeby. Chcemy rozmawiać i pokazywać korzyści - mówią przedstawiciele warszawskiego parkietu. Pierwsze spotkanie odbędzie się już w najbliższą środę w Gdańsku.

Województwo pomorskie ma bogate doświadczenie związane z rynkiem kapitałowym. Na GPW (rynek główny i NewConnect) notowanych jest obecnie 52 emitentów z tego regionu. Istnieje pokaźne grono niegiełdowych spółek, które chciałyby się pojawić na GPW. Tak wynika z naszej ankiety, która przeprowadziliśmy korzystając z Listy 2000, zestawienia największych, krajowych firm wg "Rzeczpospolitej".

Jesteśmy na „tak"

W gronie potencjalnych debiutantów giełdowych jest m.in. Limito, dystrybutor produktów z łososia norweskiego, ryb mrożonych i owoców morza. – Oczywiście jesteśmy zainteresowani debiutem na GPW, moje doświadczenie z Graal i stworzenie dwóch prospektów (2005 i 2007 r.) to doświadczenie, które będę chciał wykorzystać, aby wzmocnić pozycję kapitałową spółki oraz przygotować ją do emisji obligacji, które zwiększą jej szansę na dynamiczny rozwój w kolejnych latach po debiucie – mówi Robert Wijata, prezes Limito.

Giełdowych aspiracji nie kryje także Mikrokasa, której działalność polega na udzielaniu pożyczek. – Jesteśmy już emitentem obligacji korporacyjnych na Catalyst. Jak najbardziej bierzemy pod uwagę debiut na parkiecie głównym GPW. Konsekwentnie idziemy w tym kierunku, warunkiem jest odpowiednia wymagana wielkość spółki (kapitalizacja 50 mln), więc na razie nie spełniamy tego warunku, musimy „urosnąć", stąd min. nasza obecność na Catalyst – mówi Janusz Bigus, wiceprezes Mikrokasy.

Część spółek z chęcią dokonałaby IPO, ale z różnych przyczyn woli się wstrzymać z wiążącymi decyzjami. – Bierzemy pod uwagę debiut na giełdzie. Jednakże niestabilność sytuacji geopolitycznej oraz gospodarczej wpływa na rynki kapitałowe, w tym na GPW. Wstrzymaliśmy w związku z tym planowane IPO – tłumaczy Leszek Kłosiński, prezes firmy Oceanic, producenta kosmetyków antyalergicznych.

Argumenty do zbicia

Wśród naszych rozmówców pojawiły się także opinie sceptyczne dot. wejścia na rynek kapitałowy. GPW nie kryje, że te również chce poznać, aby ... przekonać argumentami ich autorów do zmiany myślenia. Giełdowego debiutu nie rozważa m.in. producent drzwi, firma Porta KMI Poland. – Główny powód jest taki, że aktualnie nie szukamy dodatkowych źródeł finansowania. Posiadane zasoby pozwalają nam na śmiałe inwestowanie – mówi prezes Jacek Sarnowski.

Ze względu na specyfikę prowadzonego biznesu spółki na giełdę nie zamierza wprowadzać Francis Lapp, prezes i założyciel stoczni Sunreef Yachts. – Innowacyjny, wręcz awangardowy, charakter naszych produktów uniemożliwia otwartą komunikację z inwestorami, np. na temat strategii rozwoju. Plany produkcyjne lub inwestycyjne wymagają podejmowania decyzji biznesowych w wąskim gronie i często utrzymywania ich w tajemnicy przez długi czas. Taki styl zarządzania jest możliwy wyłącznie w prywatnej strukturze właścicielskiej – wyjaśnia Lapp.

Twarde zdanie ma także Leszek Gierszewski, prezes Drutexu zajmującego się produkcją okien. – Obecność na giełdzie kompletnie mnie nie interesuje. A po co miałbym tam iść? Na giełdę idzie się po pieniądze, my mamy kapitał, firma się rozwija i spokojnie realizuję kolejne inwestycje. Poza tym nie lubię się dzielić władzą. A giełda to jak wpuszczenie sublokatora do domu. Straciłbym niezależność. A to jest wciąż jeden z naszych największych atutów – komentuje prezes Drutexu.

[email protected]

Opinie

IPO otwiera spółkę na nowe możliwości, zwiększa jej prestiż i wiarygodność w oczach inwestorów, instytucji i klientów. To także wzmocnienie marki. Po debiucie należy pamiętać o komunikacji z rynkiem, o tym, że rozmowy z inwestorami wymagają zdolności do zachowania równowagi między wysokim optymizmem a możliwością wystąpienia przyszłych zagrożeń. Przesadna koncentracja na jednym wymiarze grozi brakiem równowagi, co może się zakończyć bolesną porażką. Z tego powodu przekaz informacyjny musi być wszechstronny. Szczególne znaczenie ma rzetelne prezentowanie zagrożeń dla rozwoju wraz z czytelnym opisem metod zarządzania ryzykiem. Wiarygodnym i stabilnym spółkom inwestorzy są w stanie taniej pożyczać pieniądze na rozwój. Wszystkie te działania mają długoterminowy charakter, przy czym należy pamiętać, że na dobrą opinię pracuje się latami, a można ją stracić w jednej chwili. Być spółką publiczną to jednak nie tylko korzyści, ale i zobowiązania. Sam proces upublicznienia i przeprowadzenia emisji publicznej to koszty. Druga niedogodność wiąże się z koniecznością realizacji obowiązków informacyjnych. To dla spółki dodatkowa praca, ale też i w pewnym stopniu odsłonięcie się przed konkurencją. Spółka publiczna po prostu musi dbać o transparentność. Minusem jest też oddanie części kontroli nad spółką inwestorom, którzy mają swoje prawa (do udziału w dywidendzie czy uczestnictwa w walnym). Mają też prawo do uzyskiwania rzetelnej informacji o sytuacji w spółce. Minusy bycia spółką publiczną istnieją, ale są nieproporcjonalne do korzyści. Trudno się więc dziwić, iż coraz więcej spółek odnoszących sukcesy, mających perspektywę stabilnego rozwoju, potrzebuje środków i wybiera pozyskanie kapitału w drodze emisji publicznej.

Iwona Sroka prezes, KDPW i KDPW_CCP

Finansowanie rozwoju firm przez rynek kapitałowy jest jednym z najbardziej efektywnych i transparentnych procesów – wiele instytucji tworzących infrastrukturę rynku kapitałowego dba o to, aby zarówno spółki emitujące papiery wartościowe, jak i ich nabywcy, czuli się bezpiecznie. To buduje zaufanie, które jest jednym z najcenniejszych aktywów w biznesie. Grupa KDPW rejestruje i przechowuje papiery wartościowe emitowane przez spółki, a także rozlicza transakcje codziennie zawierane na rynkach GPW. Ponadto GK KDPW spełnia wszystkie międzynarodowe standardy, tym samym gwarantuje bezpieczeństwo rynkowi kapitałowemu i jego uczestnikom.

Dariusz Kacprzyk, prezes, Bank Gospodarstwa Krajowego

Bank Gospodarstwa Krajowego ma potencjał i kompetencje, by wesprzeć zarówno przedsiębiorców, jak i samorządy w ich efektywnym wykorzystaniu. BGK będzie udzielał finansowania uzupełniającego do dotacji z funduszy unijnych: czy to na potrzeby wkładu własnego, czy kredytu pomostowego do czasu uzyskania refundacji. W ramach TFI BGK uruchamiamy Fundusz Infrastruktury Samorządowej i Fundusz Municypalny. Dzięki tym funduszom pomożemy naszym partnerom z sektora JST stworzyć bazę kapitałową do realizacji między innymi projektów unijnych w takich obszarach, jak: kanalizacja, ciepłownictwo, wodociągi, infrastruktura samorządowa.

Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?