Pozytywny początek dzisiejszych notowań w Warszawie okazał się błędnym sygnałem. Kontrolę nad naszym parkietem szybko zdobyli sprzedający co sprowadziło główne indeksy poniżej poziomu środowego zamknięcia. Wczesnym popołudniem WIG20 spadał 0,3 proc., do 2453,40 pkt. Z kolei indeks szerokiego rynku tracił 0,19 proc., do 55755,92 pkt. Znacznie lepiej prezentowały się jednak średnie, a także małe spółki. Indeks sWIG80 rósł na półmetku o ok. 0,3 proc. Czwartkowej przecenie towarzyszyły nieduże, znacznie mniejsze niż dzień wcześniej obroty. Od rana właściciela na GPW zmieniły walory za zaledwie 300 mln zł.
Słaba postawa GPW, jak podpowiada zachowanie się indeksów, to efekt wyprzedaży akcji największych spółek co sugeruje, że stroną podażową są dzisiaj inwestorzy zagraniczni, którzy najwyraźniej wciąż nie potrafią przejść do porządku dziennego z wynikami niedzielnych wyborów prezydenckich w Polsce. Z grona ekstraklasy aż 14 firm traciło na wartości. Najmocniej, o 2,5 proc. spadało PGNiG. Blisko 2 proc. taniała Enea. Po 1,4 proc. traciły Alior Bank, KGHM i Bogdanka, której kurs spadał, mimo że analitycy DM PKO BP wycenili jej papiery sporo powyżej kursu giełdowego. Na drugim biegunie znalazło się Asseco Poland zyskujące 1,5 proc. Ponad 1 proc. drożał też Cyfrowy Polsat.
Łącznie na półmetku siedem spółek było na rocznych szczytach a cztery w rocznych dołkach. Najlepszą lokatą, która przyniosła dzisiaj ponad 19-proc. stopę zwrotu, były akcje ukraińskiej Astarty. Przeszło 7 proc. drożał też Groclin. Niewiele mniej zarabiali udziałowcy CI Games po informacji „Parkietu", że spółka ma już zapewnione finansowanie na produkcję „Snipera 3". Przeszło 5 proc. rósł też Kernel, który pokazał bardzo dobre wyniki za III kwartał roku obrotowego. Listę spadkowiczów otwierał z kolei taniejący o 11 proc. Cognor. Prawie 7 proc. zyskiwało KSG Agro. Niewiele mniej spadał Interbud, który jeszcze kilka dni temu był liderem zwyżek.
Na innych rynkach europejskich, przy pustym kalendarzu danych gospodarczych, niewiele się dzieje. Niska płynność powoduje, że kursy spółek osuwają się pod własnym ciężarem, choć rosnące szanse na kompromis w sprawie Grecji sugerowałyby raczej uzupełnienie portfela o papiery wartościowe, tak jak działo się to w środę. Giełda niemiecka po godz. 12 spadała 0,4 proc., francuska o 0,5 proc. a brytyjska o 0,1 proc. Najlepiej, drożejąc 1 proc., prezentował się parkiet w Kijowie. Na drugim biegunie były tracące 1,3 proc. Ateny.
Kolejne godziny na rynkach Starego Kontynentu nie zapowiadają większych emocji. Sytuację może zmienić początek handlu w Nowym Jorku choć na razie futures na indeks S&P500 kwotowane są na poziomie środowego zamknięcia. Większa zmienność może pojawić się po godz. 14.30 gdy na rynek trafią cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych za oceanem (prognozy mówią, że w zeszłym tygodniu ich liczba zwiększyła się o 272 tys.).