Spadające ceny energii były poniedziałkowym temat numer jeden na Wall Street, co widać w dzisiejszych wynikach spółek z branży. Kolejny dzień wyprzedaży walorów sprawił, że obecnie wiele z nich znajduje się na wieloletnich mimach i nie jest wcale powiedziane, że przed nami szybkie odbicie.
Drugim czynnikiem, który zachęcał inwestorów do pozbywania się walorów, były słabsze od oczekiwań dane płynące z Chin wskazujące na wolniejsze tempo wzrostu drugiej gospodarki świata.
W efekcie poniedziałkową sesję kończymy w czerwonych barwach. Dow Jones Industrial stracił 0,52 proc. spadając do 17 598,4 pkt. S&P 500 spadł o 0,28 proc. do 2 097,98. Nasdaq finiszował z wynikiem 0,25 proc.na minusie po spadku do 5 115,38 pkt.