Analityk zawraca uwagę, że WIG dotarł wczoraj do jedynej nieprzetestowanej luki hossy powstałej we wrześniu 2013 r. - Zejście do okna sprzed 2 lat pozwala indeksowi na zbudowanie nowej wzrostowej fali, której struktura dopiero pokaże, czy mamy do czynienia z korektą w bessie czy jednak impulsem w hossie – zauważa Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku. - Po wczorajszej sesji, podczas której większość wsparć zostało wyraźnie przełamanych nastroje są fatalne, ale o to właśnie chodzi podczas katharsis, kiedy to dochodzi do oczyszczenia rynku i zrodzenia się gruntu pod nowy impuls –mówi ekspert. - Aby można było powiedzieć coś bardziej wartościowego o szerokim obrazie GPW należałoby zaczekać na piątkowe zamknięcie, gdyż tylko tygodniowe zamknięcie pozwala w sposób obiektywny spojrzeć na rynki, dlatego też na hasła typu Bessa jest za wcześnie.- zaznacza Neidek. Według eksperta nie wolno zapomnieć o tym, że fale bessy na rynkach akcji zaczynały się wtedy, kiedy Bondy jak i Bundy kończyły spadkowe fale.-  Skoro obecnie zarówno amerykańskie jak i niemieckie obligacje są w strefie szczytowej, a nie przy minimach jak i wsparciach, to należy ostatnie tąpnięcie na Wall Street jak i Deutsche Boerse określić mianem korekty a nie impulsu bessy – mówi ekspert.  - Spoglądając na wczorajsze jak i dzisiejsze zachowanie się obligacji można zauważyć lokalne sygnały  ich sprzedaży, co powinno przełożyć się na wzrosty DAX-a, S&P500, co może również być widoczne na krajowym WIG-u – twierdzi ekspert od analizy technicznej.