Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tomasz Krzyk, CFA, analityk, Noble Securities
Wśród tych, których ceny najbardziej rosną, znajdują się zarówno obligacje rządowe takich krajów, jak USA czy Niemcy, jak też złoto.
Dziesięcioletnie obligacje rządu USA drożały w tym tygodniu, obniżając w czwartek swoją rentowność do 2,12 proc., czyli poziomu najniższego od 11 grudnia 2015 r. Rentowność dziesięcioletnich bundów spadła do 0,475 proc., czyli poziomu najniższego od 3 grudnia. Głównymi czynnikami obserwowanego odwrotu od ryzyka było zarówno dalsze osłabianie juana przez Ludowy Bank Chin, jak i spadek notowań ropy na światowych giełdach. Nie bez znaczenia był też fakt publikacji minutes po grudniowym posiedzeniu amerykańskiego Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), które prezentowały stonowane stanowiska członków tego gremium co do dalszego podnoszenia stóp procentowych w kontekście obaw związanych ze spadkiem cen ropy oraz umacniającym się dolarem.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.
Notowania czwartkowe na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 1,26 procent przy 1,88 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynki WIG20 oddał 1,14 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 2,16 miliarda złotych.
Podaż znów dały o sobie znać. WIG20 był w czwartek najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie. Ostatecznie zamknął notowania 1,3 proc.na minusie.
WIG20 w pierwszych godzinach handlu zyskiwał na wartości. Wydarzeniem pierwszej części czwartkowych notowań jest jednak nowy historyczny szczyt niemieckiego indeksu DAX.
Dzisiejsza sesja na Wall Street jest zdefiniowana przez relatywnie niską zmienność i dużą rezerwę inwestorów, którzy trawią szereg niespodziewanie słabych odczytów danych makroekonomiczny.