Poranek maklerów: opinie

„O ile wczorajsze podniesienie wyceny z fazy około fixingowej nie zostanie w dniu dzisiejszym zniwelowane, scenariusz wzrostowy nie straci na prawdopodobieństwie realizacji”- piszą w porannym komentarzu analitycy CDM Pekao.

Publikacja: 02.03.2016 09:26

Poranek maklerów: opinie

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Analiza techniczna WIG20

Pod względem stylu i formy handlu z ostatnich tygodni, co przełożyło się na uformowanie notowań do postaci kanału wzrostowego (1 897 - 1 804 pkt.), wczorajsza sesja występuje potencjał korekcyjny. Wszelkie kolejne przejawy słabości będą nieść za sobą implikacje wykraczające poza typowe odreagowanie wcześniejszych dość silnych wzrostów, z utratą kluczowych wsparć włącznie. Te z kolei na ten moment koncentrują się wokół poziomu 1 786 pkt., czyli wartości wynikającej z otwarcia białego marubozu powstałego na wykresie po sesji z 17 lutego br., a stanowiącej impuls inicjujący przesłonięcie luki bessy z 4.01 br. Zanegowanie tego przesłonięcia stanowi obecnie dla popytu problem, jest bowiem czynnikiem osłabiającym wymowę i wiarygodność ostatniej fazy ruchu wzrostowego. Dzisiejszy oraz nadchodzące dni powinny stanowić test wtorkowej próby obrony, w takim samym stopniu imponującej, co trudnej do oceny pod względem wiarygodności. O ile wczorajsze podniesienie wyceny z fazy około fixingowej nie zostanie w dniu dzisiejszym zniwelowane, scenariusz wzrostowy nie straci na prawdopodobieństwie realizacji.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Byki na Wall Street we wtorek miały tylko jedno zadanie: pokazać, że poniedziałkowy spadek indeksów był wypadkiem przy pracy, a gracze będą jednak usiłowali wykreować zwyżki przed oczekiwanymi decyzjami największych banków centralnych.

Słabe indeksy PMI publikowane w Chinach zostały zlekceważone, a europejskie, nieco lepsze od wstępnych publikacji, odczyty tych indeksów mogły nieco poprawiać nastroje. Szczególnie, że indeksy europejskie rosły. Amerykański indeksy PMI dla sektora przemysłowego został zweryfikowany z 51 na 51,3 pkt.

Publikacja indeksu ISM dla sektora przemysłowego w USA najczęściej rodzi bardziej żywe reakcje niż publikacje indeksów PMI. Indeks ten wyniósł 49,5 pkt. (oczekiwano wzrostu z 48,2 na 48,5 pkt.). Raport o wydatkach na inwestycje budowlane w Stanach pokazał, że w styczniu wzrosły one o 1,5% (oczekiwano wzrostu o 0,4%).

Rynek akcji od początku był w bardzo dobrym nastroju, Indeksy zaczęły dzień od solidnych zwyżek, a potem przez cztery godziny rosły. Indeks S&P 500 przełamał opór na poziomie 1.950 pkt. i pozostawało pytanie, czy to przełamanie utrzyma do końca sesji. Utrzymał, więc wygenerował sygnał kupna (formacja podwójnego dna).

Dlaczego na rynku akcji w USA i w Europie sesje zakończył się dużymi zwyżkami? Dane makro miał niewielkie lub nawet zerowe znaczenia. Indeksy rosły z dwóch powodów – rozpoczął się nowy miesiąc, a to często pomaga bykom, ale przede wszystkim zostało już niewiele czasu do posiedzenie trzech głównych banków centralnych i czekanie na ich pomoc było głównym czynnikiem wzrostu. Drożejąca o jeden procent ropa była tylko niewielkim czynnikiem wspomagającym. GPW zachowała się we wtorek rano dość racjonalnie. Byki nie dostały wsparcia z Wall Street, a dane chińskie były słabe, wiec u nas gracze byli ostrożnie, a początek sesji był neutralny. Nasz obóz byków był jednak nadal słabszy niż jego odpowiednik na innych giełdach, gdzie indeksy rosły. Po nieco więcej niż godzinie handlu tę słabość widziało się już gołym okiem. Indeksy we Francji i w Niemczech zwiększały skalę zwyżki, a u nas WIG20 spadał. Najmocniej ważyły na indeksie spadki w sektorze finansowym i energetycznym.

Bankom mogło szkodzić to, że agencja ratingowa Fitch obniżyła ocenę długookresową Getin Noble Banku z BB na BB-, co przeceniło akcje tego banku i zwiększyło obawy w całym sektorze. Poza tym bankom mogła służyć rozpuszczana przez kogoś nieprawdziwa (podkreślam: nieprawdziwa) pogłoska o problemach mBanku.

Po krótkim postoju, przed pobudką w USA, kiedy kontrakty na amerykańskie indeksy pokazywały wysokie otwarcie, WIG20 ruszył dalej na południe. Był drugim indeksem, który w Europie tracił. Oprócz niego spadał indeks w Grecji, ale spadał mniej. Dopiero sama końcówka sesji doprowadziła WIG20 do poziomu neutralnego, ale wtedy na innych rynkach panowała prawie euforia. Nie było to więc wielkie osiągnięcie.

Dwie bardzo słabe sesje każą zastanowić się, czy nasz rynek pójdzie drogą wskazaną przez rynki globalne, ale według mnie jest to nieuniknione. Pytanie tylko, kiedy indeksy ruszą na północ. Dzisiejsza sesja byłaby idealnym momentem do ataku byków, ale jak wiemy GPW lubi chadzać pod prąd. W każdym razie obóz niedźwiedzi powinien zachować dużą ostrożność.

Adrian Górniak, DM BDM

Można powiedzieć, że wtorkowa sesja właściwie nie przyniosła zmian w obrazie rodzimej giełdy, bowiem blue chipy pozostały niemal w miejscu, notując jedynie symboliczny wzrost. Nieco słabiej zaprezentowały się małe i średnie podmioty – mWIG40 spadł o 1,0%, a sWIG80 zamknął się o 0,2% pod kreską. Znacznie lepsze nastroje gościły wczoraj na dużych europejskich rynkach. DAX podniósł się o 2,3%, a FSTE o 1,1%. Po dobrych odczytach wskaźników PMI i ISM dla amerykańskiego przemysłu, tamtejsze główne indeksy zaświeciły mocnym, zielonym odcieniem – S&P500 zyskał 2,4%, a Nasdaq aż 3,2%. Byki zdominowały także rynki azjatyckie. Tokijska Nikkei zyskała o 4,1%, podobnie jak chiński SCI. To wszystko przekłada się na poranne wzrosty na rynku terminowym – kontrakty na DAX podnoszą się o 1,1%, na plusie są też futures na amerykańskie indeksy. Na rynku surowcowym do góry pną się ropa oraz miedź. Dzisiejszy kalendarz makro jest niemal pusty, a ważniejsze odczyty (głównie PMI dla sektora usług z głównych gospodarek) poznamy dopiero jutro. Rodzimi inwestorzy mają dziś dzień oddechu od raportów rocznych, jednak kontynuacja publikacji czeka nas w kolejnych dniach. Wydaje się, że tak dobre nastroje na globalnych giełdach powinny wesprzeć warszawską GPW. Dużo jednak zależy od prezentowanych przez spółki wyników za miniony rok i cały miesiąc może być dla nas wymagający. Najbliższym wsparciem dla WIG20 jest przedział 1790-1800 pkt.

BM Bank BPH

Rodzimi inwestorzy przy relatywnie słabej sesji za Oceanem rozpoczęli wtorkowy handel od neutralnych poziomów indeksów. WIG20 wzrósł raptem o 0,16%, zaś WIG zanotował 0,11% zwyżkę. Słabość popytu uwidoczniona została już w trakcie pierwszej godziny notowań. Próba wybicia w górę została szybko storpedowana przez sprzedających, którzy zmusili popyt do obrony poziomu 1 810 pkt. Przedpołudniowe odczyty wskaźników PMI dla wiodących gospodarek europejskich i strefy euro, które okazały się nieznacznie gorsze od oczekiwań rynkowych stały się paliwem dla wzrostów parkietów europejskich w przeciwieństwie do słabej GPW. Pomimo dobrego wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu około południa indeks blue chips balansował przy dziennych minimach notując ponad półprocentowy spadek. Godziny popołudniowe charakteryzowały się spokojem na rynku i niewielką zmiennością indeksu przy niskich obrotach. Na godzinę przed zakończeniem wtorkowej sesji skuteczny atak doprowadził do przebicia poziomu 1 800 pkt na indeksie WIG20. To spowodowało pobudkę kupujących w ostatnich dwóch kwadransach sesji, którzy zakończyli sesję na indeksie blue chips na minimalnym plusie (1 825 pkt, +0,05%). WIG spadł do poziomu 45 344 pkt (-0,19%) przy obrotach przekraczających 685 mln zł. Zaskakująco dobry odczyt przemysłowego ISM za Oceanem wyznaczył kierunek dla wczorajszej sesji na Wall Street (S&P500: +2,39%), co w połączeniu z soczysto-zielony kolorem na dzisiejszej sesji azjatyckiej (Shanghai: +4,15%) dobrze rokuje początkowi środowej sesji na indeksach europejskich. W kalendarium główną figurą lutowy raport ADP.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje