Analiza techniczna WIG20
Wtorkowa sesja na indeksie blue chips upłynęła pod znakiem wyhamowania ostatnich wzrostów i lekkiej kontry poniedziałkowej próby wybicia. Przy obrotach na poziomie oscylującym wokół średniej 5. sesyjnej doszło do zarysowania świecy, która z punktu widzenia swej struktury, jak i położenia, nie charakteryzuje się zwiększonym ładunkiem sygnalno-prognostycznym. Walka na oporze nadal zatem trwa, a wynika on z lokalnego szczytu z 29.12.2015 r. (1 908 pkt.). Na ten moment zarówno pod względem kilkusesyjnego układu przyjmującego postać konsolidacji przy maksimach, jak i z punktu widzenia potencjału do zwyżki płynącego z położenia kursu w półtoramiesięcznym kanale wzrostowym (1 824 – 1 918 pkt.), trudno przypisać większe prawdopodobieństwo realizacji scenariuszowi innemu od tego zakładającego rozwinięcie zwyżki. Dopiero zamknięcie poniżej poziomu 1 796 pkt. zaneguje sygnały zakończenia krótkoterminowej spadkowej korekty i otworzy drogę zejściu w rejony 1 786 – 1 726 pkt.
Analiza techniczna WIG
Na wykresie indeksu WIG od stycznia br. zbudowany został pierwszy pełny impuls wzrostowy świadczący o przejściu warszawskiej giełdy w fazę większego odreagowania w górę. Wzrostowa fala trwająca już blisko 2 miesiące podniosła szeroki indeks naszego rynku w rejon głównej spadkowej linii trendu przebiegającej tuż pod poziomem 47,0 tys. pkt. W tym miejscu jak na razie pojawiła się niewielka podaż, głównie spowodowana niepewną sytuacją na rynkach zagranicznych. U nas trwa natomiast sezon publikacji wyników finansowych, który stwarza zarówno okazje inwestycyjne, jak również stanowi element ryzyka inwestycyjnego ze względu na występujące dość często konieczności dokonywania przez spółki odpisów aktualizujących na koniec 2015 r. Do czasu utrzymania indeksu WIG powyżej poziomu 46,0 tys. pkt. posiadacze akcji powinni utrzymywać swoje pozycje.
Marek Jurzec, DM BDM
Po pokonaniu lutowych szczytów indeks WIG20 próbował wczoraj atakować barierę 1900 pkt., jednak nie była to udana próba. W przypadku indeksu nie udało się wyjść nawet powyżej poziomu poniedziałkowego zamknięcia, a kontraktom zabrakło 2 pkt. Wspomniany poziom jest kluczowy nie tylko ze względu na psychologiczny wydźwięk, nieco powyżej znajduje się szczyt z końca ubiegłego roku, na indeksie jest to poziom 1907 pkt., a w przypadku kontraktów 1917 pkt. Najbliższym wsparciem nadal pozostaje dołek z 1 marca, który znajduje się nieco poniżej 1800 pkt. i dopóki będziemy się znajdować powyżej niego to strona popytowa powinna czuć się całkiem komfortowo i skupiać na forsowaniu wspomnianej już bariery 1900 pkt. Ze strony danych makro nie będziemy mieli dziś zbyt wielu impulsów do wyprowadzania jakichś wyraźnych ruchów na indeksach, jedynie o 10:30 poznamy dane na temat produkcji przemysłowej w UK. Start notowań także powinien być spokojny, zarówno kontrakty na S&P500 jak i na DAX notowane są nieznacznie powyżej kursów odniesienia. Tak więc zachowanie GPW będzie zależne od nastrojów jakie ukształtują się w trakcie sesji, a snując wizje szybkiego ataku na opory przydałoby się zanegować wczorajszą czarną świecę, która w przypadku kontraktów na dodatkowo długi górny cień.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street we wtorek musiała poradzić sobie z niedźwiedzimi nastrojami emanującymi z giełd europejskich oraz ze słabymi danymi o handlu zagranicznym opublikowanymi w Chinach. Jednak wpływ giełd europejskich był znikomy.
Jeśli chodzi o Chiny to przypominam, że w lutym eksport spadł tam o 25,4% r/r, a import o 13,8% (oczekiwano spadku odpowiednio o 12,5/10%.). W lutym był początek księżycowego roku, który Chińczycy świętowali przez tydzień, co Amerykanie mogli wykorzystać do zlekceważenia raportu.