W tym roku pogorszenie sentymentu wspiera nerwowe wyczekiwanie na decyzję agencji Moody's w sprawie ratingu Polski.

Sprawa ratingu ma zdecydowanie większe przełożenie na rynek walutowy oraz obligacji, ale trudno odmówić pewnego wpływu na rynek akcji. Dzisiaj zresztą cała sprawa uległa intensyfikacji za sprawą przedostania się do mediów listu jaki wystosował Minister Finansów do prezesa Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o wstrzymanie się z wystąpieniami do czasu ogłoszenia decyzji agencji Moody's w sprawie ratingu Polski. To jednak nie jedyny problem, który uwidocznił się w ostatnim czasie. Kolejnym są dalsze spadki cen miedzi, co podkopuje sentyment wokół akcji KGHM, które tradycyjnie gromadzą największą aktywność na warszawskim parkiecie. Na uwagę zasługuje również fakt pogorszenia nastrojów wokół małych i średnich spółek, które dotąd prezentowały dość odporną postawę na pojawiającą się już od pewnego czasu zadyszkę w segmencie blue chipów. Tutaj swoją rolę może odgrywać największy od listopada 2008 roku spadek indeksu PMI dla krajowego przemysłu, co rodzi obawy o dalsze tempo wzrostu gospodarczego, szczególnie w sektorze przemysłowym, który jest dość licznie reprezentowany na parkiecie. Połączenie wszystkich tych czynników w jedno stworzyło niebezpieczną mieszankę skutkującą spadkami od 0,9% w przypadku indeksu sWIG80, aż do 1,5% w odniesieniu do WIG20. Ta ostatnia średnia w dość szybkim tempie zbliża się do poziomu 1800 pkt., po tym jak nie udało się utrzymać wsparcia na wysokości 1900 pkt.

Lepiej radziły sobie dzisiaj rynki zagraniczne, ale i tam początek maja nie przebiega pomyślnie. Tym samym trudno oprzeć się wrażeniu, że korekta wielotygodniowych wzrostów rozpoczęła się nie tylko w kraju, ale również za granicą.

Łukasz Bugaj, CFA