Analiza techniczna WIG
Na wykresie indeksu WIG zaprezentowanym w układzie tygodniowym podsumowaniem ostatnich pięciu sesji jest kolejna kontynuacyjna świeca, rozszerzająca zakres przeceny. Z technicznego punktu widzenia nie doszło zatem do przełomu; realizowany jest scenariusz ruchu powrotnego do przełamanego w marcu górnego ograniczenia długoterminowego kanału spadkowego (45 420 pkt.). O ile zatem popyt nie zdecyduje się w okolicach tej wartości na odważniejsze przejęcie inicjatywy, o tyle silne pogorszenie perspektyw wynikających z analizy wykresu stanie się czytelne. Spojrzenie na wskaźniki również nie prowadzi do optymistycznych wniosków – powszechne staje się wykazywanie przez nie znaczącego potencjału do dalszej deprecjacji, co w przypadku MACD ma szansę nieść wyjątkowo negatywne implikacje w postaci wygenerowania wtórnego (tj. poniżej linii sygnalnej 0) sygnału sprzedaży. RSI oraz Ultimate Oscillator testują przełamaną linię trendu, częściowo naruszając ją nieznacznie w efekcie piątkowego zamknięcia.
Piotr Neidek, DM mBank
Dzięki piątkowemu niskiemu zamknięciu na wykresie doszło do wykształcenia się kolejnej, podażowej świeczki, która swym sufitem stanowi strefę oporu na najbliższe dni maja. WIG20 finiszował na wysokości 1815 czyli poniżej 50% zniesienia tegorocznej zwyżki a do kolejnego wsparcia brakuje już niespełna 30pkt. Kluczowym poziomem, na który w tym tygodniu inwestorzy powinni zwrócić uwagę, jest 1861 i do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie.
Adrian Górniak, DM BDM
Inwestorzy w czasie ostatniej sesji wypatrywali ratingu, które miała opublikować agencja Moody's. Informacje wraz z uzasadnieniem dotarły do nas dopiero późnym wieczorem, a sama ocena nie była tak zła jak niektórzy zakładali. Ocena inwestycyjna pozostała utrzymana, zmianie uległa jedynie perspektywa (do negatywnej). Sam rynek podczas piątkowej sesji był dosyć spokojny. Blue chipy pozostały niema bez zmian, mWIG40 stracił 0,2%, natomiast sWIG80 zyskał niecałe 0,7%. W Europie najważniejsze indeksy zyskiwały – DAX poprawił się o 0,9%, FTSE wzrósł o 0,4%. Gorzej było natomiast za oceanem – S&P500 zamknął się ze stratą 0,9%, pod kreską znalazły się również Nasdaq i DJIA. W Azji, w Chinach i Tokio odnotowaliśmy symboliczne zwyżki. Na rynku terminowym delikatnie zwyżkują kontrakty na amerykańskie indeksy. Póki co umacnia się względem głównych walut umacnia się rodzimy PLN. Mocno zyskuje również ropa (przed godz. 8:00 wzrosty na WTI wynoszą niemal 1,0%). Dzisiejszy kalendarz makro jest praktycznie pusty (dopiero pod koniec tygodnia opublikowane zostaną dane dla rodzimej koniunktury). Warto również zwrócić uwagę na dzień wolny w Niemczech, co może przełożyć się na dużo niższe obroty na GPW. Spodziewam się, że dzisiejsza sesja powinna być dosyć spokojna, z uwagi na brak inwestorów zza naszej zachodniej granicy. Rodzimi gracze zapewne będą się mocno przyglądać ostatnim raportom kwartalnym (dziś poznaliśmy wyniki m.in. Enei, Bogdanki, Emperii, PKP Cargo i LC Corpu). In plus może zadziałać także piątkowa decyzja Moody's. Z technicznego punktu widzenia w najbliższych dniach dla blue chipów istotna będzie obrona 1800 pkt., która może stanowić podwaliny pod odbicie i mocniejszy ruch w górę.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Raport o sprzedaży detalicznej pokazał, że w kwietniu wzrosła ona o 1,3% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,7%). Bardziej istotna jest sprzedaż bez samochodów. Ona wzrosła o 0,8% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,5%). Wstępny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan pokazał, że w maju wskaźnik wyniósł 95,8 pkt. (oczekiwano wzrostu z 89 do 90 pkt.).
Wall Street nie odebrała danych makro pozytywnie. Owszem, były bardzo dobre, ale to tylko zwiększyło obawy o przyśpieszenie podwyżki stóp procentowych. Poza tym Nordstrom i J.C. Penney, czyli spółki z sektora sprzedaży detalicznej opublikowały słabe wyniki, Ważne jest nie to, co konsumenci mówią (indeks nastroju), a to, co robią.