Jeszcze przed godz. 10 indeks blue chips wyszedł nad kreskę. Kupujący dominowali do końca sesji. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,7 proc. i zatrzymał się na poziomie 1831 pkt. Najgorzej cały dzień radziły sobie najmniejsze spółki. Indeks sWIG80 stracił 0,3 proc. Poprawa nastrojów w Warszawie to w dużej mierze zasługa zwyżek, które cały dzień obserwowaliśmy na innych zachodnioeuropejskich rynkach. Najmocniej na zielono świeciły giełdy w Mediolanie, Stambule, Madrycie, Paryżu i Frankfurcie. W niełaskę inwestorów znów popadła grecka giełda, która cały dzień wyraźnie traciła.
Wtorkowa sesja była trzecią z rzędu wzrostową sesją dla WIG20. Od czwartkowego dołka indeks ten wzrósł jednak tylko o 1,65 proc. Niewielką siłę byków potwierdzają również małe obroty. Z technicznego punktu widzenia kolejnym celem kupujących jest poziom lokalnego maksimum z 1873 pkt. Wsparcie znajduje się z kolei na poziomie piątkowego minimum (1790 pkt).
Spośród największych warszawskich emitentów najmocniej podrożały akcje Tauronu, Cyfrowego Polsatu i LPP. Dobrze radziły sobie również notowania największych banków. Kolejny dzień pod presją podaży były natomiast akcje PZU. Inwestorów rozczarował poziom dywidendy. Spółka chce wypłacić 2,08 zł dywidendy na akcję. Przy obecnym kursie (32,5 zł) stopa dywidendy wynosi 6,4 proc. Duże potrzeby gotówkowe spółki nie mogą dziwić. Należy pamiętać, że w 2015 r. PZU kupił prawie 30 proc. akcji Alior Banku. Ubezpieczyciel obejmie również akcje banku nowej emisji.
Z grona średnich spółek najmocniej podrożały akcje PKP Cargo, Grupy Azoty i Apatora. Na drugim biegunie znalazły się walory Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Forte i Comarchu. Spośród najmniejszych firm najlepszą inwestycją okazały się akcje TIM, Groclinu i Colianu. Najmocniej na czerwono świeciły papiery Mabionu, Famuru i Kopeksu.