Jednocześnie wiele do życzenia pozostawiała aktywność rodzimych inwestorów. Biorąc pod uwagę, że część rynków w poniedziałek nie pracowała, jak giełdy w Nowym Jorku, Londynie, taka sytuacja nie była dla nikogo zaskoczeniem. W trakcie całego poniedziałkowego handlu właścicieli zmieniły papiery o wartości niewiele ponad 350 mln zł. Jednocześnie nie było wielu chętnych do kupowania akcji. WIG20 zakończył dzień 0,1 proc. pod kreską. Zakupom nie sprzyjało niezdecydowanie na pozostałych europejskich rynkach akcji, na co istotny wpływ miał spadek aktywności inwestorów. Podczas gdy jedne indeksy kontynuowały korektę spadkową z poprzednich sesji, inne zabrały się do odrabiania strat. Negatywnie wyróżniła się mediolańska giełda, gdzie korekta indeksów była najgłębsza. Z kolei najbardziej okazałe zwyżki miały miejsce w Moskwie.
Przecenę indeksów w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim zniżkującym papierom największych banków: PKO BP i Pekao. Sprzedający chętnie realizowali też zyski na walorach JSW i Lotosu. Przecenie najskuteczniej oparły się akcje PKN Orlen i PGNiG.
Negatywne nastroje przeważały w segmencie małych i średnich spółek. Dlatego większość firm z szerokiego rynku zakończyła notowania pod kreską. Uwagę zwraca potężna, ponad 70-proc. przecena akcji Petrolinvestu, będąca efektem decyzji o bezterminowym wykluczeniu akcji spółki z obrotu giełdowego.
Zmienne nastroje na rynku znalazły odzwierciedlenie w notowaniach polskiej waluty. W pierwszej części dnia złoty wyraźnie zyskał względem głównych walut, by w godzinach popołudniowych oddać wszystkie wypracowane zyski. Na koniec poniedziałkowych notowań płacono 4,18 zł za euro i 3,74 zł za dolara.