Poranek maklerów: Powrót do handlu

"Poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem znikomej zmienności oraz niskiego obrotu, co utrudnia wygenerowanie miarodajnych wskazań technicznych" - twierdzą analitycy CDM Pekao.

Publikacja: 16.08.2017 10:59

Poranek maklerów: Powrót do handlu

Foto: Bloomberg

CDM Pekao

Analiza techniczna WIG20

Poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem znikomej zmienności oraz niskiego obrotu, co utrudnia wygenerowanie miarodajnych wskazań technicznych. Obraz rynku nie uległ większej zmianie, w dalszym ciągu toczy się walka o wyhamowanie ostatniej korekty i utrzymanie potencjału do płynnego testu kluczowego oporu. Poziom 2 425 pkt., tj. górne ograniczenie budowanej od maja br. konsolidacji, uaktywnił podaż, a kurs WIG20 sprowadzony został do wsparcia wynikającego z przebiegu EMA-21 (2 369 pkt.). Ewentualne zejście poniżej stworzy potencjał do testowania EMA-50 (2 346 pkt.) – kolejnych poziomów obrony poszukiwać należy w rejonie dolnego ograniczenia całego wspomnianego układu bocznego (2 265 pkt.). Sygnały kupna na ten moment obowiązują, niemniej pod względem sygnalnym brak jest miejsca do dalszych cofnięć.

Piotr Neidek, DM mBank

Poniedziałkowe zamknięcie wypadło mało korzystnie dla posiadaczy akcji blue chips i chociaż  WIG20 zakończył dzień na plusie, to jednak kształt powstałej świeczki zniechęca do grania długich pozycji. Na korzyść niedźwiedzi przemawia także sytuacja techniczna na wykresie WIGu, gdzie doszło do domknięcia luki bessy a wykształcona świeczka wpasowuje się w spadkowy charakter ostatnich sesji. Brak sił na wyprowadzenie wzrostowej kontry miały także średniaki i chociaż mWIG40 finiszował nad kreską, to jednak odpadnięcie od lokalnego oporu 4850 oraz ustanowienie niższego close od poziomu open sprawiło, iż na drugiej linii GPW nadal obowiązują sygnały sprzedaży. Najciekawiej zachował się sWIG80 a utworzona formacja kanazuchi z białym korpusem zachęca do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Aby jednak maluchy mogłyby poprawić swoją kiepską technicznie sytuację, piątkowe close powinno wypaść powyżej 15533 i bez tego wyczynu, outlook na trzecią linię GPW pozostaje negatywny. Wiele problemów akcjonariuszom przysparza EURPLN mianowicie aktywne sygnały kupna oraz niewypełnione zasięgi wzrostów sprawiają, iż z rynku walutowego wciąż płyną niekorzystne dla WIGów sygnały. Układ świeczek (uwa banare sante oshf) z linią obrony na wysokości 4.239 nakazuje pro-wzrostowo patrzeć na ww. cross i aby WIG mógłby powrócić na wzrostową ścieżkę, to euro powinno przestać się wznosić. Na korzyść deprecjacji warszawskiego indeksu szerokiego rynku przemawia wczorajsze notowanie MSCI Poland ETF, które podczas wtorkowej sesji straciło -0.7% i jeśli ten wynik ma się powtórzyć nad Wisłą, to dzisiejsze notowania powinny zostać zdominowane przez niedźwiedzi.

Krzysztof Pado, DM BDM

Wracamy do handlu na GPW po jednodniowej przerwie. W poniedziałek WIG20 kończył dzień delikatnym wzrostem o 0,2% do 2376,7 pkt. Na innych największych rynkach handel toczył się wczoraj normalnie, nie była to jednak sesja warta zapamiętania. DAX zwyżkował o 0,1%, S&P500 minimalnie stracił na wartości. Technicznie spoglądając WIG20 po delikatnym naruszaniu poprzedniego szczytu wykonał w ostatnich dniach cofnięcie o ponad 2%. Od podstawy mocnego wybicia z 12 lipca można wyrysować lekko rosnącą linię trendu przez dołek z końcówki lipca i piątku. Obecnie przebiega ona w okolicach 2370 pkt i stanowi pierwsze wsparcie. Dziś rano nastroje na rynkach są umiarkowanie dobre. Kontrakty na DAX zyskują ok. 0,2%, ich odpowiedniki na S&P500 notowane są bez większych zmian. Indeksy w Azji nie wskazują zdecydowanego kierunku. Z danych makro mamy dziś przed południem odczyty PKB dla Polski i strefy euro za 2Q'17. Popołudniu odczyty z pierwotnego rynku nieruchomości w USA, a wieczorem pojawi się protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Trwa sezon wyników polskich spółek za 2Q'17. Dziś w kalendarium największych podmiotów pusto, ale już jutro wyniki pokażą KGHM, Lotos, JSW i Tauron.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W piątek Wall Street kończyła tydzień po dużej przecenie mając za plecami umiarkowane spadki na europejskich giełdach. Co prawda udało się ocalić mikroskopijny wzrost S&P 500 i nieco większy NASDAQ, ale było to tylko tzw. „odbicie zdechłego kota".

W poniedziałek giełdy już w nocy wykazywały się dużym optymizmem. Indeksy w Azji rosły (oprócz japońskiego Nikkei) i nawet słabsze od oczekiwań dane o chińskiej produkcji i sprzedaży nie zdusiły tego optymizmu. Pomagało to, że podczas weekendu nic złego nie wydarzyło się w polityce, a do tego amerykańscy politycy zapewniali bez przerwy, że atomowa wojna z Koreą Północną nie jest nieunikniona.

W Europie indeksy też w poniedziałek od rana z każdą minutą coraz szybciej rosły i zakończyły dzień ponad jednoprocentowymi zwyżkami. Podobnie wyglądała sesja na Wall Street. Indeksy szybko zyskały ponad jeden procent i do końca sesji rysowały linię poziomą. Kolejny raz zachowanie giełdy pokazało, że trzeba kupować spadki.

We wtorek giełdy europejskie od początku sesji emanowały nadal optymizmem. Kim Dzong Un, dyktator Korei Północnej otrzymał raport na temat możliwości uderzenia na Guam i poinformował, że będzie się przez pewien czas przyglądał poczynaniom USA zanim podejmie decyzję.

Świat przyjął to stwierdzenie jako zapowiedź wygranej USA w tej swoistej „chicken game". Giełdy europejskie zakończyły sesję niewielkimi wzrostami, a Wall Street zachowywała się tak jakby to w USA było święto. Indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego i po niezwykle nudnej sesji tam dzień zakończyły.

GPW rozpoczęła w piątek sesję od półprocentowego spadku WIG20 i po nudnej sesji tam dzień zakończyła. W poniedziałek GPW poszła śladem innych giełd i indeksy od początku sesji rosły. Jednak dzień między świętami jest prawie zawsze na GPW nieciekawy. Zapowiadało się na zakończenie dnia umiarkowanym wzrostem indeksów, ale fixing prawie ten wzrost wyzerował. WIG20 zyskał jedynie 0,21%, a MWIG40 0,18%. Obrót był znikomy, a sesja nie miała najmniejszego znaczenie prognostycznego.

Wracamy na rynek po długim weekendzie w sytuacji, kiedy świat nie przejmuje się już tak bardzo napięciem na linii USA – Korea Północna. To napięcie jeszcze nie raz powróci, ale na razie (co widać najlepiej na rynku złota) świat przestał się bać rozwoju sytuacji. Z tego wynika, że dzisiaj GPW powinna rozpocząć sesję wzrostem indeksów. Teoretycznie powinna też ją zakończyć wzrostem, ale dużo zależy od nastroju na świecie.

Umiarkowanie mogą wpłynąć na nastroje polskie dane makro. Dzisiaj dowiemy się o ile w drugim kwartale wzrósł w Polsce PKB. Będą to dane wstępne, ale dość miarodajne. Oczekuje się nieznacznego zmniejszenia dynamiki wzrostu (z 4,0 do 3,8%). To są już dane historyczne, ale inwestorzy na całym świecie ten raport lubią, więc nie wykluczam, że będzie on miał wpływ na zachowanie rynku walutowego i rynku akcji.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA